Niecodzienne widowisko. Główną atrakcją latający Mikołaj. "To takie prawdziwe"

Jeśli jako małe dziecko już od rana sprawdzałeś czy przypadkiem pod choinką nie pojawiły się już prezenty albo czy na niebie pojawiła się już pierwsza gwiazda, koniecznie musisz odwiedzić ten świąteczny jarmark. Tu spełniają się marzenia.

Najpiękniejszy jarmark w Europie

Ci, co byli na miejscu mówią, że to najpiękniejszy jarmark bożonarodzeniowy spośród wszystkich w Europie i największy we frankofońskiej Szwajcarii. W Montreux Noël, nad brzegiem Jeziora Genewskiego odbywa się coroczny jarmark, na który zjeżdżają się ludzie z całego świata. Mnóstwo światełek, w powietrzu zapach grzanego wina, świąteczne piosenki w tle, ustawione jedno za drugim stoiska z lokalnymi przysmakami i świątecznymi dekoracjami wykonanymi ręcznie. I wszyscy, a zwłaszcza najmłodsi wyczekujący i w napięciu co chwila spoglądający w górę. Czekają z niecierpliwością na główny punkt programu.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Główna atrakcja programu

Na jarmark we frankofońskiej Szwajcarii zjeżdża się około 150 rzemieślników i wystawców oferujących lokalne przysmaki, produkty rękodzielnicze i kosmetyki. Pobliskie restauracje serwują szwajcarskie specjały - ulubione przez wszystkich fondue wyśmienicie smakuje w zimowe dni. Oprócz tego odwiedzić można domek świętego Mikołaja, wsiąść na diabelski młyn i podziwiać widoki, można przejechać się też na lodowisku. Ale większość czeka na punkt główny. W wyznaczone dni i godziny na tle Alp pojawia się święty Mikołaj sunący po niebie w swoich saniach z reniferami. Mikołaj ochoczo macha do zgromadzonego tłumu. Dla wielu dzieci to jak spełnienie marzenia. 

 

Komercja czy magia świąt?

I może dla niektórych to zwykłe sanie zawieszone na linie a na nich śmieszny dziadek mający radochę z tego, że macha do ludzi. A dla wielu osób, zwłaszcza dzieci, to właśnie ta świąteczna atmosfera, magia na tle alpejskich szczytów i rozgwieżdżonego nieba. Sporo osób wypowiada się, że taka wizyta jest na ich świątecznej liście marzeń, na równi z tą na biegunie północnym, rozmowie z Mikołajem i prawdziwym kuligiem z reniferami. 

Super, w tym roku i my jesteśmy tutaj.
Jakie cudo, chcę tam być, proszę.
O wow, muszę zabrać tu dzieci.
Moje rodzinne miasto. Kocham szczególnie, gdy święty Mikołaj lata nad rynkiem w swoich saniach.
Jakie piękne mogą być święta. Niech nigdy nie skończy się tradycja wiary w Mikołaja.
Kiedyś spędzimy święta w jednym z tych świątecznych miast.
Na żywo musi tam być cudownie.

- czytamy w komentarzach pod filmikiem na Instagramie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.