Do zdarzenia doszło 4 grudnia około godz. 15:00 czas lokalnego nad jeziorem Edwarda na granicy Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga. Jak informuje brytyjski dziennik "The Daily Telegraph", dwuletni Paul Iga bawił się nad jeziorem, znajdującym się obok jego domu. Nagle nieświadome dziecko zaatakował hipopotam.
Hipopotam połknął dwuletniego chłopca
Więcej artykułów dotyczących aktualnych wydarzeń przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Zwierzę chwyciło dziecko ogromnymi szczękami i zaczęło je połykać. Sytuację zauważył przypadkowy przechodzień. Mężczyzna próbował odstraszyć hipopotama rzucając w niego kamieniami. Na szczęście zwierzę, które zdążyło już połknął dziecko do połowy, spłoszyło się, wypluło dziecko i wróciło do wody.
Chłopca, który doznał urazu ręki natychmiast przewieziono do pobliskiej przychodni, a następnie do szpitala w mieście Bwera. Okazało się, że nie ma większych obrażeń i po zakończeniu leczenia i otrzymaniu szczepionki przeciwko wściekliźnie Paul Iga wrócił do domu.
To pierwszy tego rodzaju incydent, w którym hipopotam wyszedł z jeziora Edward i zaatakował małe dziecko
- twierdzi ugandyjska policja.
Lokalne władze zaapelowały jednak do mieszkańców tych terenów, że chociaż tym razem hipopotama udało się spłoszyć, należy zachować ostrożność, bo dzikie zwierzęta mogą być bardzo niebezpieczne. Instynktownie postrzegają ludzi jako potencjalne zagrożenie, a każda interakcja może skutkować agresywnym zachowaniem z ich strony.
Hipopotam ze swoją siłą szczęki, wyjątkowym rozmiarem pyska i ostrymi zębami, może z łatwością przeciąć ludzkie ciało jednym ugryzieniem
- zauważa "The Daily Telegraph", cytując badanie "Hippopotamus Bite Morbidity".
Jak podaje BBC, hipopotamy są najbardziej zabójczymi dużymi ssakami lądowym na świecie. W Afryce zabijają rocznie około 500 osób.
