Wirus RSV pochodzi z rodziny Paramyxoviridae i rodzaju Pneumovirus i jest odpowiedzialny za infekcje dróg oddechowych. Charakterystyczną cechą zakażenia jest świszczący oddech. Jednak objawów może być więcej. Lekarze alarmują, że początkowy obraz choroby często bywa mylony ze zwykłym przeziębieniem.
O wirusie RSV informowaliśmy już kilka miesięcy temu. Jednak nikt nie spodziewał się tak ogromnej fali zachorowań. Obecna sytuacja jest wyjątkowo trudna. Coraz więcej zakażonych dzieci trafia na szpitalne oddziały, a ich stan bywa ciężki. Do tego faktu odniósł się pewien specjalista w rozmowie z wp.pl.
[...] Rzeczywiście aktywność tego wirusa jest ponad normatywna od mniej więcej lipca bieżącego roku, ale szczyt zachorowań oczywiście przypada na miesiące zimowe. Cały świat zmaga się z wirusem RSV, to nie jest kwestia lokalna występująca tylko w Polsce
- komentuje dr Paweł Grzesiowski, Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.
Raporty ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a nawet z Azji, z Chin mówią o tym, że ten wirus ma niezwykłą aktywność, jeżeli porównamy to z poprzednimi latami
- dodaje ekspert.
Wirus RSV, tak jak każdy rozprzestrzenia się drogą kropelkową, lub poprzez kontakt z wydzieliną chorego. Według specjalistów największe zagrożenie stanowi dla niemowląt poniżej szóstego roku życia oraz dzieci, które nie ukończyły pięciu lat. Wynika to z faktu, że u takich maluchów nie doszło jeszcze do ukształtowania odpowiedniej odporności, przez co są bardziej narażone na choroby układu oddechowego.
Niestety dane są zatrważające. Według Europejskiego Towarzystwa Chorób Układu Oddechowego aż 10 procent małych pacjentów wymaga hospitalizacji, a ponad 200 tysięcy umiera z powodu chorób wywołanych wirusem RSV. Problem jest zauważalny wśród rodziców.
Dziś w rozmowie z mamą dwójki małych pociech dowiedziałam się, że w jej otoczeniu duża grupa znajomych ma dzieci zakażone wirusem.
Żaden krakowski szpital już nie przyjmuje dzieci. Maluchy moich znajomych są hospitalizowane, ale w Bochni, bo w Krakowie nie ma już miejsca
- mówi zatroskana mama czterolatka i rocznej dziewczynki.
W dalszej części rozmowy, zamieszczonej na portalu wp.pl, dr Paweł Grzesiowski wyjaśnia, dlaczego wirus RSV jest niebezpieczny.
On jest bardzo groźny przede wszystkim dla małych dzieci do drugiego roku życia oraz dla osób w wieku 65 plus. Dlatego, że powoduje uszkodzenie dróg oddechowych prowadzące do niewydolności oddechowej
- tłumaczy Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej.
Specjalista nadmienia, że pacjenci duszą się i wymagają tlenoterapii, a czasami nawet skorzystania z respiratora. Ubolewa także nad faktem, że nie ma żadnego leku służącego do walki z wirusem RSV, w związku z czym pozostaje terapia wspomagająca. Niestety dr Paweł Grzesiowski uważa, że nie nastąpił jeszcze szczyt zachorowań, a z raportów wynika, że tendencja jest wciąż narastająca.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jeśli nasze dziecko lub osoba w podeszłym wieku boryka się z infekcją, należy bacznie obserwować rozwój choroby. Lekarze zaznaczają, że w przypadku wirusa RSV rozwój przebiega gwałtownie. Naszą czujność powinna wzbudzić gorączka, świszczący oddech, suchy kaszel, czy duszności. Jakie jeszcze objawy mogą towarzyszyć zakażeniom wirusem RSV? Oto kilka z nich:
W sytuacji, kiedy zaobserwujemy choćby część z powyższych symptomów, należy niezwłocznie udać się do lekarza lub zgłosić na pobliski Szpitalny Oddział Ratunkowy, aby zapobiec poważnym powikłaniom i niewydolności oddechowej.