• Link został skopiowany

Pielęgniarki zdradziły, co najbardziej denerwuje je u ciężarnych kobiet. "Kompletny brak szacunku!"

Kilka pielęgniarek pracujących na oddziale ginekologiczno-położniczym w Emory University Hospital Midtown w Atlancie postanowiła powiedzieć prawdę, jak wygląda często opieka nad pacjentami. Kobiety straciły pracę.
Pielęgniarki zostały zwolnione
fot. screen twitter.com/yasantewaa

Pielęgniarki powiedziały prawdę

Praca pielęgniarek jest ciężka i często niedoceniana. Pracują pod presją czasu, często są źle wynagradzane, a na dodatek pacjenci nie zawsze bywają mili. O swojej sytuacji opowiedziały pielęgniarki z oddziału ginekologiczno-położniczego w Emory University Hospital Midtown w Atlancie. Za pośrednictwem TikToka opublikowały nagranie, które zostało bardzo źle odebrane.

Kobiety żalił się przede wszystkim na zachowanie pacjentów. Narzekały i podawały konkretne prośby niektórych z nich. Drażnią je pytania o wagę dziecka, gdy to znajduje się jeszcze w dłoniach pielęgniarek czy też powtarzające się wciąż i wciąż prośby o przyniesienie wody czy koca. Problematyczne dla nich są także ojcowie, którzy zlecają testy na ojcostwo po porodzie czy też młode mamy, które muszą się przemieszczać miedzy pokojami.

Zobacz wideo Bolesław Piecha o planowanych 7% PKB na ochronę zdrowia

Reakcja szpitala

Szpital zareagował niemal natychmiastowo. W oświadczeniu opublikowanym przez Emory Healthcare na Facebooku stwierdzono, że podjęto odpowiednie działania wobec "byłych pracowników odpowiedzialnych za nagranie". Szpital określił również komentarze pielęgniarek jako "lekceważące" i "nieprofesjonalne".

Usunięto oryginalne nagranie, ale wciąż krąży ono w sieci. Tylko część osób stanęła w obronie pielęgniarek.

To ich komentarze, ich reakcje. Nie oznacza to wcale, że pacjenci byli źle traktowani.
Widzieliśmy to samo w przypadku pracy w obsłudze klienta i w restauracji. I nie jesteście z tego powodu wściekli

- komentują na Twitterze obrońcy pielęgniarek. A wy zgadzacie się z reakcją szpitala?

Więcej o: