Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Mieszkanka Melbourne opowiedziała dla serwisu Kidspot.com, jak wybrała imiona dla dzieci, czego teraz żałuje. Kobieta zainspirowała się popularnym wówczas serialem "Seks w wielkim mieście".
Mieszkanka Melbourne jest jedynaczką i całe życie marzyła o dużej rodzinie, aby radośniej obchodzić Boże Narodzenie i Dzień Matki. Zainspirowana popularnym wówczas serialem "Seks w wielkim mieście" wybrała nawet imiona dla swoich przyszłych dzieci - Verity dla dziewczynki i Marcusa dla chłopca. Jak sama mówi (za serwisem Kidspot.com):
Uwielbiałam Verity za to, co oznacza - prawdę i uczciwość. Było mocne, tradycyjne i niezbyt popularne.
Marcusa wybrałam, ponieważ był sąsiadem, który czasem się mną opiekował. Był uosobieniem wszystkiego, czym chciałabym, aby był mój syn.
Kobieta już jako nastolatka podsuwała te imiona, ilekroć ktoś ze znajomych oczekiwał dziecka. Gdy sama miała zostać matką, życie zweryfikowało jej plany.
Mieszkanka Melbourne w końcu dorosła, znalazła partnera i chciała mieć własne dzieci. Oczywiście miały nosić wcześniej wybrane przez nią imiona. Niestety życie pokrzyżowało piękne plany - kobieta mimo wielu prób, nie mogła zajść w ciążę. Leczenie równie nie przyniosło żadnego efektu, nawet in vitro nic nie dało. Była po prostu całkowicie bezpłodna. Choć ona sama chętnie adoptowałaby dzieci, to jej mąż nie zgadzał się. Jak sama mówi, to przesądziło o rozwodzie. Teraz mieszkanka Melbourne marzy jedynie o tym, aby ktoś inny nazwał dzieci wybranymi przez nią imionami.