Dzieci znalazły mikołajkowe prezenty. Wszystko nagrała kamera. "Spanikowałem"

Frank Pappalardo podobnie jak wielu rodziców zamówił online prezenty dla swoich pociech. Nie spodziewał się jednak, że zostaną dostarczone pod ich drzwi akurat wtedy, kiedy będzie wracał z pociechami z wycieczki. Kamera zamontowana przed domem uwieczniła reakcję maluchów i zakłopotanie taty.

Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.

Frank wracał z dziećmi z wycieczki, kiedy córeczki zauważyły gigantyczne paczki pod domem. Prezenty miały na opakowaniu grafiki zdradzające, co jest w środku. Spanikowany tata nie wiedział, jak powinien się zachować.

O mój Boże 

- wykrzyknęła jedna z dziewczynek, kiedy zobaczyła wielkie pudło.

Zobacz wideo Katarzyna Bosacka jest matką czwórki dzieci, teraz zdradza jak zrobić obiad za 5 zł [Mamy Czas odc. 13]

Dzieci znalazły mikołajkowe prezenty. Wszystko nagrała kamera

Kiedy tata zobaczył córki zmierzające do drzwi, zdał sobie sprawę z tego, co się wydarzyło. Natychmiast krzyknął do dziewczynek:

Zamknijcie oczy, zamknijcie oczy, zamknijcie oczy.

Kiedy zobaczył, że to nie skutkuje, dodał:

Co do cholery? Zamknijcie oczy, wejdźcie do środka, to nie dla was. Pomylili dom.

Okazało się, że to babcia dziewczynek pomyliła datę zamówienia. Nie krył też rozczarowania tym, że paczki nie były odpowiednio opakowane i od razu wiadoma była ich zawartość.

Panikowałem, nie wiedziałem, co mam powiedzieć

- tłumaczył później. Następnie podsumował: Taki jest problem z zamawianiem prezentów przez internet. Wiele osób było rozczarowanych jego zachowaniem.

Tato, nie zachowałeś się w porządku

- czytamy w komentarzach. Frank przyznał, że mógł zareagować łagodniej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA