Metoda Montessori to system dydaktyczny stworzony przez włoską lekarkę Marię Montessori z myślą o dzieciach w wieku przedszkolnym i szkolnym. Jej głównym celem jest pomoc w osiągnięciu przez dziecko potencjału we wszystkich strefach życia. Dzieci montessoriańskie poznają świat za pomocą wszystkich pięciu zmysłów, podczas gdy w tradycyjnej szkole praktykowane jest uczenie poprzez słuchanie, czytanie i obserwowanie. Mama, która stosuje tę metodę prowadzi profil na TikToku @montessori.mothering, na którym dzieli się ze swoimi obserwatorami doświadczeniami dotyczącymi macierzyństwa.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a wielu rodziców woli nie odkładać zakup prezentów dla swoich pociech na ostatnią chwilę. Z tej okazji TikTokerka wymieniła pięć zabawek, które odradza kupować dzieciom.
To tylko moja opinia i jeśli wasze pociechy uwielbiają te zabawki to super! Mam jednak doświadczenia z metodą Montessori, więc ja szukam w zabawkach po prostu innych cech. Liczę, że to nagranie pokaże wam, w co warto zainwestować w tym roku!
- opisała filmik.
Wśród pięciu prezentów, których nie poleca znalazły się mówiące elektroniczne zabawki. Zdaniem mamy nie pomogą rozwinąć umiejętności językowych, a jedynie nauczą wciskania guzika. Drugie miejsce zajęły sztuczne zabawki imitujące przedmioty służące do sprzątania jak np. szczotki, czy odkurzacze. TikTokerka podkreśliła, że lepiej pokazać dziecku, jak działają te prawdziwe.
Mama odradziła również zakup edukacyjnych biurek elektronicznych, tłumacząc, że taki gadżet może skutkować przestymulowaniem dziecka. Przestymulowanie niemowlaka jest stanem, kiedy w wyniku zbyt dużej ilości i intensywności bodźców (np. wzrokowych, słuchowych, czuciowych, węchowych), układ nerwowy dziecka ulega nadmiernemu pobudzeniu, przez co utrudnia prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Zamiast tego doradziła zainwestowanie w drewniane biurko, przy którym maluch może wykonywać różne czynności.
Zamiast świecących, grających zabawkowych instrumentów, mama doradziła zakup prawdziwych, np. bębenka, na którym maluchy nauczą się wygrywać rytm. Ostatnim przedmiotem na niechlubnej liście jest tablet z aplikacjami, które w założeniu mają wspomagać rozwój maluszka. TikTokerka twierdziła, że zamiast nauki kolorów i kształtów przez ekran monitora, dziecko powinno sięgać po układanki i klocki, które będzie mogło dotknąć i własnoręcznie dopasować np. do wyznaczonych do tego otworów.