Historia "chłopca z pudełka" wstrząsnęła całym światem. Po latach odkryto jego tożsamość

Kiedy na pobliskim wysypisku śmieci odkryto nagie ciało małego chłopca, zapakowane w kartonowe pudło - media na całym świecie rozpisywały się o tajemniczym znalezisku. Jednak pomimo badań, sekcji zwłok, a także prowadzonych poszukiwaniach, nie udało się ustalić tożsamości zamordowanego malucha. Kilka dni temu, gruchnęła informacja, że po ponad 60 latach prawda wyszła na jaw. "Chłopiec z pudełka" - bo tak nazwano go w mediach, przestał być anonimową ofiarą.

Pond pół wieku temu całą Filadelfię wstrząsnęła informacja o makabrycznym znalezisku na jednym z wysypisk śmieci. Znaleziono tam małego chłopca, którego wychudzone ciałko zostało zapakowane w karton i wyrzucone jak niepotrzebną rzecz. Pomimo usilnych starań, śledczym nie udało się nigdy ustalić tożsamości chłopca. Aż do teraz.

Zobacz wideo Wyszków. W spalonym domu znaleziono ciała dwóch kobiet. Zatrzymano męża jednej z ofiar

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

"Chłopiec z pudełka" i jego historia. Po latach prawda ujrzała światło dzienne

Do makabrycznego odkrycia na jednym z filadelfijskich wysypisk śmieci doszło w 1957 roku. Znaleziono tam ciało małego chłopczyka, zapakowane w karton po kołysce. Pomimo śledztwa, medialnego rozgłosu, nigdy nie udało się trafić na żaden ślad, czy poszlakę, która pomogłaby ustalić tożsamość chłopca, a także przede wszystkim jego zabójcę.

Było kilka hipotez, jednak każda z nich okazała się fałszywym tropem. Po przeprowadzonej sekcji zwłok lekarzom sądowym także trudno było określić moment zgonu chłopca. Przez panujące temperatury na zewnątrz, mogło być to zrobione kilka, a nawet kilka tygodni przed odkryciem ciała. Jedno jest pewne, tajemniczy chłopczyk pochodził z biednej rodziny, a miało na to wskazywać jego wychudzone ciało. Dodatkowo zabójca spieszył się z zatarciem śladów, bo obciął chłopczykowi włosy w dość nieporadny sposób. Pozbawił go też ubrania, zawijając ciało w kocyk.

Sekcja zwłok ujawniła na jego ciele kilka charakterystycznych znaków po przebytych operacjach: dwa na klatce piersiowej, jeden na wysokości kostki oraz w okolicach pachwiny. Bezpośrednią przyczyną zgonu był silny cios w głowę, jednak oprócz niego na całym ciele ujawniono wiele siniaków i zadrapań. Prawdopodobnie chłopczyk cierpiał na chorobę oczu. Śledczy ustalili, że zamordowany mógł przejść kilka operacji oraz transfuzję krwi. Skóra na prawej ręce chłopca oraz na podeszwach stóp była pomarszczona, co wskazywało na to, że denat prawdopodobnie tuż przed śmiercią albo zaraz po śmierci był trzymany w wodzie

- czytamy na portalu detektywonline.pl.

Przez ponad pół wieku, śledczym nigdy nie udało się rozwiązać tej sprawy. W 2016 roku Narodowe Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystanych opublikowało rekonstrukcję twarzy chłopca i dodało go do swojej bazy danych. Jednak przełom w sprawie nastąpił dopiero niedawno.

W środę, 30 listopada 2022 roku, amerykańska telewizja CBS podała sensacyjną informację. Według niej tajemnica morderstwa, którego 65 lat zbulwersowało Filadelfię, została rozwiązana. Dzięki analizie DNA, połączonej z informacjami genealogicznymi, udało się ustalić tożsamość chłopca. O szczegółach tamtejsza policja ma poinformować w przyszłym tygodniu

- podaje detektywonline.pl.

Czy poznamy tożsamość "chłopca z pudełka"? Czy tajemnica jego śmierci, a przede wszystkim personalia zabójcy zostaną ujawnione światu? Przekonamy się o tym już za kilka dni.

Więcej o: