Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
31-letnia Rachel Silvis z Kalifornii 11 miesięcy temu urodziła syna. Kiedy chłopiec przyszedł na świat, wszyscy byli zaskoczeni jego bujną czupryną. Teraz niespełna roczny Adam wygląda zupełnie inaczej, ale wciąż zachwyca swoimi włosami. Zdarza się, że ludzie pytają mamę, czy zakłada synowi perukę.
Chłopiec z burzą włosów podbija internet
Fryzura małego Adama budzi wiele skojarzeń. Choć chłopiec po narodzinach porównywany był do członków zespołu The Beatels, teraz bardziej wygląda jak młody Mick Jagger. Jego włosy rosną tak szybko, że mama czasem musi je związywać. Silvis w rozmowie z The Sun powiedziała, że często obcy ludzie zaczepiają ją na ulicy i pytają, jakie witaminy brała w ciąży, że jej synek urodził się z taką fryzurą.
Gdzie nie pójdziemy, ludzie mówią: "Ona ma takie piękne włosy, nie obcinaj ich. Niech rosną". Tłumaczę wtedy, że to chłopiec. Przez jego fryzurę wszyscy myślą, że jest dziewczynką
- opowiadała Rachel.
Następnie dodała, że często słyszy pytania: "Czy urodził się z taką ilością włosów?", "Co robiłaś, kiedy byłaś w ciąży?", "Brałaś jakieś witaminy?", "Czy on nosi perukę?". Szczególnie ostatnie wyprowadza ją z równowagi. Przyznała, że zdarza jej się odpowiedzieć: Tak, zakładam dziecku perukę. Dopiero potem precyzuje, że oczywiście tego nie robi.
Nieprzyzwyczajona do bycia w centrum uwagi mama zapowiedziała, że kiedy chłopiec skończy rok, wybierze się z nim do fryzjera.
Trochę je przytniemy, żeby wyglądał ładniej. Jednocześnie zachowamy długą fryzurę, bo to jego znak rozpoznawczy
- podkreśla.
