Lenka Klimentova krytykowana za to, że nie ochrzci dziecka? "Nawet sąsiedzi mówili"

Lenka Klimentova i Jan Kliment wkrótce po raz pierwsze zostaną rodzicami. Niedawno tancerka została zapytana, czy ich dziecko przyjmie chrzest. Przyszła matka wyznała, że nie planuje tego robić. Fani skrytykowali jej decyzję. - Każdy o swoim dziecku decyduje sobie sam - tak jak sama zdecyduję, do jakiej szkoły pójdzie - zapewniła Klimentova.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Lenka Klimentova i Jan Kliment niebawem powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Para długo starała się o potomka. Przyszły ojciec przyznał, że przed długi czas dostawał wraz z partnerką niewygodne pytania dotyczące rodzicielstwa. Najbliżsi pytali, kiedy w końcu pojawią się u nich dzieci i dlaczego nie decydują się na nie po tylu latach wspólnego życia. Kliment podkreślił, że nie zawsze wszystko wychodzi po ich myśli, jednak teraz jest szczęśliwy, że może przekazać światu, że niedługo zostanie świeżo upieczonym ojcem:

Nie zawsze da się wszystko zaplanować i nie zawsze jest wszystko o tak, ale się udało. W tym roku zostaniemy rodzicami! Jesteśmy przeszczęśliwi. Dla nas to cudowny czas, nasz czas.

- napisał na Instagramie tancerz, jednocześnie prosząc fanów o wsparcie i wyrozumiałość. Teraz na jaw wyszło, czy popularna para zaraz po urodzeniu dziecka planuje je ochrzcić.

Zobacz wideo Michał Piróg nie chciałby zostać ojcem chrzestnym dziecka Joanny Krupy

Lenka Klimentova krytykowana za decyzję o chrzcie dziecka: Pomyślałam, że to nie jest normalne

Lenka Klimentova jakiś czas temu na Instagramie w serii Q&A zapowiedziała, że w przyszłości nie planuje ochrzcić swojego dziecka. Tuż po ogłoszeniu swojej decyzji, spadła na nią fala krytyki. Przyszła matka przyznała, że niektórzy z obserwatorów uznali, że jest to nie w porządku. Część z nich przesłała nawet krzywdzące wiadomości. Teraz w podcaście Kamila Balei "Tato, no weź!" dla Radia Złote Przeboje przyznała, że żałuje swojej szczerości i nie będzie więcej pozwalać sobie na podobne oświadczenia.

Nie mam nic przeciwko - każdy niech sobie robi, co chce, ale też niech każdy da prawo każdemu robić to, co chce. Miałam na Instagramie QA, ale już chyba nigdy w życiu nie będę tego robiła, bo nie chce mi się później słuchać, niepotrzebne mi to jest. I było pytanie, czy ochrzcimy swoje dziecko. Odpowiedź była, że "nie mam nic przeciwko temu, sama nie jestem chrzczona, inaczej podchodzimy do wiary w Czechach, ale to nie jest tak, że ja w nic nie wierzę. Myślę, że my też tego nie zrobimy, ale to nie znaczy, że ja się zamykam, że nie lubię kogoś, że będę źle kogoś traktować - NIE. Niech każdy sobie robi, co chce i niech mnie i mężowi dadzą zrobić, co chcemy z naszym dzieckiem, to dziecko nie będzie gorsze"

- powiedziała tancerka. Natomiast prowadzący rozmowę zapytał ją:

Szambo wybiło?

Klimentova nie kryła oburzenia i szczerze wyznała, co działo się po publikacji wpisów o sakramencie: 

Nooo, taki szał, że Jezu. Nawet sąsiedzi mówili, że wszystko czytali, a to, że lepiej czasami nie czytać. Nie pomyślałam, że to nie jest normalne. Ja wiem bardzo dobrze, co piszę, i uważam, że to jest zupełnie normalne, że każdy o swoim dziecku decyduje sobie sam - tak jak sama zdecyduję, do jakiej szkoły pójdzie!
 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.