Nagrywali chrzciny dziecka. Gest chłopca zaskoczył księdza i gości

Rodzice postanowili nagrać chrzest dziecka. Gdy ksiądz pokropił głowę malca, a następnie wziął go na ręce, wydarzyło się coś niespodziewanego. Wszyscy patrzyli na jego gest. "Bardzo mnie to bawi" - piszą internauci.

TikTok to aplikacja multimedialna umożliwiająca użytkownikom oglądanie, publikowanie i wysyłanie znajomym krótkich filmików. Na początku zyskała na popularności za sprawą układów tanecznych nagrywanych przez celebrytów i nastolatki, ale szybko przybyło na niej o wiele więcej treści. Obecnie na TikToku nie brakuje relacji z podróży oraz wydarzeń rodzinnych, poradników z rozmaitych dziedzin, zabawnych skeczy i scenek rodzajowych, filmików z uroczymi zwierzątkami w roli głównej, a także nagrań autorstwa rodziców. 

Zachowanie dziecka podczas chrztu zaskoczyło rodziców

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Wiadomo, że chrzest jest dla chrześcijan najważniejszym sakramentem. Rodzice często decydują sie ochrzcić małe dzieci, a na uroczystość zapraszają całe rodziny. Inwestują również w kamerzystę, aby uwiecznił istotny moment. 

Na profilu na TikToku @caseyklosowski opublikowano właśnie nagranie z chrzcin małego dziecka. Widać na nim rodziców, chrzestnych, gości oraz księdza stojących w kościele. Tata trzyma malca i pochyla się z nim w stronę chrzcielnicy, podczas, gdy kapłan kropi główkę dziecka. Często zdarza się, że maluchy  są zdezorientowane podczas chrztu i głośno przy tym płaczą. W tym przypadku było jednak zupełnie inaczej.

Gdy po wszystkim ksiądz otarł czoło dziecka, wziął je na ręce i zaczął głośno śpiewać, w kościele rozległy się brawa. Ku zaskoczeniu zgromadzonych malec sam zaczął klaskać, a ten gest rozbawił zarówno gości i rodziców, jak i samego kapłana.

Za każdym razem, kiedy to oglądam, bardzo mnie to bawi
Aż miło popatrzeć na taką reakcję
Jest taki uroczy

- komentowali nagranie rozbawieni internauci.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.