Do całego zajścia doszło w miniony czwartek, gdzie do olkuskiej szkoły wezwano patrol policji. Kobieta, która przyszła odebrać swoje dziecko, jak ustalili policjanci w czasie badania alkomatem, była pod wpływem alkoholu. Miała ona ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do opisywanego zajścia doszło w zeszły czwartek (17 listopada) przed budynkiem jednej z olkuskich szkół podstawowych. Około godziny 14.30 pojawiła się 45-letnia kobieta, która chciała odebrać swojego 7-letniego syna. Przeszkodzili jej w tym pracownicy szkoły, którzy zaalarmowali władze placówki i wezwali patrol policji.
Kobieta słaniała się na nogach i czuć było od niej alkohol. O sytuacji natychmiast powiadomiono dyrektora, który o pomoc poprosił policję. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi i zbadali stan trzeźwości 45-latki, okazało się, że kobieta ma ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu
- czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Matka, która miała ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i słaniała się na nogach, zamierzała w takim stanie zająć się dzieckiem. Po interwencji chłopiec jednak trafił pod opiekę babci, a o sytuacji powiadomiono sąd rodzinny, który teraz zajmie się sprawą 45-latki. Grożą jej surowe konsekwencje.
Policja, w swoim komunikacie na stronie Komendy, apeluje do osób, które są świadkami takich sytuacji, aby reagowali i zgłaszali je do odpowiednich instytucji.
Pamiętajmy, że zgłoszenie może zapobiec tragedii, ale też jest pomocne w celu podjęcia odpowiednich działań przez instytucje, które mają na celu zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i młodzieży
- czytamy na stronie policji.