Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Wiele osób, nie tylko dzieci, jako pasażerowie trzymają nogi na desce rozdzielczej podczas jazdy samochodem jako pasażer. Niestety takie zachowanie może się bardzo źle skończyć, co dobrze obrazuje zdjęcie rentgenowskie opublikowane w mediach społecznościowych. Fotografią podzieliła się też policjantka, która prowadzi konto na Instagramie oraz własną stronę www "Z pamiętnika policjantki". Chce w ten sposób przestrzec przed niewłaściwym zachowaniom podczas jazdy samochodem.
Na zdjęciu opublikowanym przez policjantkę na Instagramie widać, jakie konsekwencje ma niewłaściwe zachowanie podczas jazdy samochodem. Choć dziecko znajdujące się na fotelu pasażera było zapięte pasami, podczas zderzenia źle skończyło. Wszystko przez nogi położone na desce rozdzielczej. Jeden z internautów dokładnie opisał obrażenia, jakie odniosło dziecko, po tym, co widać na prześwietleniu:
Zwichnięcie prawego stawu biodrowego z przerwaniem ciągłości powłok skórnych (głowa prawej kości udowej wychodzi z ciała w okolicy krocza). By było to możliwe musiały być zerwane wszystkie przyczepy mięśniowe do końca bliższego kości udowej. Jest tu również złamanie trzonu lewej kości udowej, ale to już znacznie powszechniejszy obraz urazu. Po stronie prawej (nasza lewa) jest po prostu masakra. Z wieku kostnego myślę, że coś około 9-10 lat.
Na końcu również tak jak policjantka, przypomina:
Nie zakładajcie nóg na deskę rozdzielczą przed sobą!
Internauci popierają policjantkę, że trzeba uważać podczas jazdy samochodem, nawet jako pasażer. Jedna z mam powiedziała, że swoim dzieciom daje mnóstwo zakazów, gdy jedzie z nimi samochodem. Między innymi zakaz jedzenia i picia, rysowania, trzymania nóg na desce rozdzielczej czy żucia gumy. To jak najbardziej właściwe, bo podczas nawet najmniejszej stłuczki można się zakrztusić (jedzeniem, piciem czy gumą), połamać nogi czy dostać w oko kredką fruwającą po wnętrzu auta. Lepiej uważać. Inna internautka poparła zakaz układania nóg na desce rozdzielczej i podzieliła się jedną radą, którą jej ojciec wbijał jej do głowy niemal całe życie:
Tata mnie zawsze opierniczał za takie siedzenie. I weszło mi to w nawyk, że już tak nie robiłam. Druga ważna rzecz jaką mi zawsze powtarzał "MASZ DWIE ŁAPY? TO CZEGO TRZYMASZ KIEROWNICE JEDNĄ?" Uświadomił mnie, że auto to tylko auto. Zawsze może się coś stać. Nie można popadać w rutynę... Nawet głupia felga może pęknąć i przebić oponę. Czy przy 50 km/h, czy 120 km/h, trzeba jakoś samochód utrzymać. DWIE "łapy" na kierownicy pomogą.