MEiN wprowadza nowy przedmiot do szkół. Temat inflacji nie będzie omawiany? "To sprzyja analfabetyzmowi"

MEiN wprowadza nowy przedmiot do szkół. Biznes i zarządzanie to nowy przedmiot, który ma wejść do szkół już od września 2023 roku. Według zapowiedzi ministra Czarnka tematy zagadnień mają kłaść nacisk na praktyczne tematy związane z ekonomią, zarządzaniem, podatkami, jednak ku zdziwieniu specjalistów w dziecinie finansów, zabraknie tematu dotyczącego inflacji.

Biznes i zarządzanie to nowy przedmiot, który ma zastąpić przestarzały program lekcji o przedsiębiorczości. Do szkół wejdzie już od września 2023 roku, co ma spowodować nie lada rewolucje w sposobie nauczania. Praktyka, nie teoria. Jednak ku zdziwieniu wielu osób, w podstawie programowej brak zagadnień związanych z inflacją.

Zobacz wideo Dziemianowicz-Bąk: PiS jest mniej uczciwe od złodzieja

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Inflacja pominięta? "To sprzyja analfabetyzmowi"

Od września 2023 roku przedmiot podstawy przedsiębiorczości ma zastąpić biznes i zarządzanie, czyli zupełnie nowe i odświeżone podejście do kwestii ekonomii. Co istotne, nauczyciele na zajęciach mają szczególny nacisk kłaść nie tylko na finanse osobiste, rynek pracy czy systemy gospodarcze, tutaj będzie liczyło się rozwijanie umiejętności praktycznych, praca w grupach, czy analizowanie praktycznych przykładów polskich i zagranicznych firm.

Jak podaje prawo.pl, nowy przedmiot ma za zadanie dostosować współczesną edukację do rzeczywistych potrzeb rynku pracy. Celem biznesu i zarządzania jest wyposażenie młodych ludzi w kompetencje, które pozwolą im sprawnie funkcjonować w świecie finansów i zarządzania oraz podejmować odpowiedzialne decyzje finansowe. Jednak ku zdziwieniu wielu ekspertów w dziedzinie finansów, brak w podstawie programowej treści związanych z inflacją.

Zgodnie z projektem Przemysława Czarnka tylko uczniowie, którzy będą przygotowywać się na nieobowiązkowych zajęciach rozszerzonych do matury z nowego przedmiotu, będą omawiali "narzędzia polityki monetarnej (pieniężnej) banków centralnych i ich wpływ na funkcjonowanie gospodarki jako całości, przedsiębiorstwa oraz gospodarstwa domowe (na przykładzie Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej)"

- czytamy na portalu wiadomości.gazeta.pl.

O negatywnych skutkach braku treści związanych z inflacją, informuje portal onet.pl, który powołuje się na opinię prof. Mariusza Sokołowicza, prodziekana ds. kształcenia Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego, który wskazuje, że "wykreślanie takich treści to sprzyjanie analfabetyzmowi ekonomicznemu młodych Polaków".

Większość uczniów nie wybierze rozszerzenia nowego przedmiotu i studiów ekonomicznych, a rozumienie takich zjawisk jak inflacja jest niezbędne do podejmowania właściwych decyzji finansowych dla ogółu społeczeństwa

- twierdzi profesor, którego słowa cytuje onet.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.