Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Derby Allison opublikowała na swoim profilu na TikToku dwa nagrania z urodzin swojego syna. Na pierwszym z nich mama pokazuje, jak chłopiec jest animowany przez skąpo ubrane kelnerki. Drugie nagranie ma wyjaśniać, jak dziecko znalazło się w tej sytuacji, chociaż niewiele z niego wynika. Wiadomo jednak, że rodzice zabrali chłopca z okazji urodzin do Hooters.To amerykański bar dla dorosłych, w którym kelnerkami są młode kobiety, ubrane w stroje eksponujące ich kształty.
"Hooters" to slangowe określenie na kobiece piersi. To właśnie wydekoltowane stroje kelnerek są znakiem rozpoznawczym marki. Rodzice, którzy zabrali pięciolatka w to miejsce, żeby wyprawić mu urodziny, poprosili też pracujące tam dziewczyny o animowanie chłopca. Najpierw zaśpiewały dziecku "Sto lat". Później przebrały chłopca za ptaka i kazały mu wykonywać konkretne ruchy. Widać, że dziecko na początku czuło się zakłopotane całą sytuacją. Później jednak poddało się dobrej zabawie.
Nagranie obejrzało ponad 12 mln osób. Część z nich skrytykowała rodziców za ich wybór.
To wygląda jak urodziny tatusia, a nie dziecka!
Nie chciałabym, żeby moje dziecko miało buzię na wysokości półnagiego tyłka kelnerki. To perwersja!
On ma pięć lat. Co on robi w Hooters? Świetna mama i tata
- czytamy wśród komentarzy. Niektórzy po obejrzeniu stwierdzili, że to miejsce lepsze na wieczór kawalerski niż urodziny pięciolatka.