32-latka ma jedno dziecko i nie planuje kolejnego. Padły mocne argumenty

32-letnia Cayley Wilders opublikowała na TikToku nagranie, w którym wyjaśnia, dlaczego jej dziecko będzie jedynakiem. Zwraca się do osób, które już wcześniej krytykowały ją za podjęcie takiej decyzji. "To moja sprawa" - podkreśla. Podała też argumenty, które w jej przypadku przemawiają za posiadaniem jednego dziecka.

Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.

Cayley Wilders na swoim profilu na TikToku opowiada o macierzyństwie, a jej nagrania śledzi 28 tys. osób. W jednym z nich wyznała, że jako 32-letnia mama nie planuje kolejnej ciąży. Po fali krytyki, jaka na nią spadła, postanowiła opowiedzieć o powodach swojej decyzji. Okazuje się, że jest ich sporo i wszystkie brzmią logicznie. Zachęciła swoich obserwatorów do zaakceptowania tego, że niektóre rodziny po prostu nie chcą czuć presji i słyszeć pytań o kolejne dziecko.

Zobacz wideo Czy dzieci rok po roku to może być oszczędność?

32-latka ma jedno dziecko i nie planuje kolejnego

Cayley Wilders w nagraniu "One and done" (z ang. "Jedno i koniec") opowiedziała o tym, dlaczego nie zdecyduje się na kolejną pociechę.

Mamy mieszkanie z dwoma pokojami, ja mam 32-lata. Za żłobek płaci się ogromne pieniądze, a kiedy skończy 3-latka, będę chciała wrócić do pracy. Zamiast rodzeństwa, kupiliśmy jej szczeniaczka

- wyznała mama. Następnie dodała, że z córeczką czują się kompletną rodziną i kochają swoje życie takim, jakie jest.

Czy możemy zacząć normalizować posiadanie jednego dziecka, żeby nie było więcej pytań w stylu "Kiedy następne"?

- zapytała.

Fanów zachwyciła jej bezpośredniość. Aż 21 tysięcy osób polubiło filmik, który opublikowała. Padło też wiele słów uznania w komentarzach.

Też jestem w klubie "Jedno i koniec". Już ma prawie roczek, nie wyobrażam sobie, żebym znowu miała robić te wszystkie rzeczy, które robi się przy noworodku. Do tej pory mam traumę
Wolę skupić się na jednym dziecku i zapewnić mu wspaniałe życie! Jestem najmłodsza z rodzeństwa i wiele mnie przez to ominęło

- czytamy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.