Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Kristina Ozturk poznała swojego męża - tureckiego milionera Galipa Ozturka podczas wakacji. Kobieta była wówczas już mamą małej Victorii, którą urodziła w wieku 17 lat, jednak Galipowi to nie przeszkadzało - marzył o licznej rodzinie. Kristina też.
Galip i Kristina nie tracili czasu, od razu zaczęli starania o swoje pierwsze dziecko. Okazało się jednak, że kobieta miała problemy z zajściem w ciążę. Para nie chciała czekać, postanowiła zatrudnić surogatkę, która na początku 2020 roku urodziła im synka. Rodzice maluszka postarali się o towarzystwo dla niego i zatrudnili kolejne surogatki, dzięki czemu w krótkim czasie powiększyli swoją rodzinę - zostali rodzicami dwadzieściorga maluszków. Usługi surogatek są bardzo kosztowne, jednak dla milionera taki wydatek nie był żadnym problemem. Para przeprowadziła się także do Gruzji, bo tam taka praktyka jest całkowicie legalna.
Jestem Rosjanką, ale część mojej rodziny to Ukraińcy. Mój mąż jest Turkiem i mieszkamy w Gruzji
- wyjaśniła swojego czasu na Instagramie Kristina. Para do opieki nad swoimi pociechami zatrudnia 16 niań, które mieszkają razem z nimi. Młoda mama zapewnia jednak, że codziennie stara się poświęcić każdemu ze swoich dzieci jak najwięcej czasu.
Kristina jest aktywną użytkowniczką Instagrama, gdzie prowadzi konto batumi_mama. Regularnie udostępnia tam nagrania, na których pokazuje swoją liczną gromadkę. Część internautów jest zachwycona pomysłem posiadania tak dużej rodziny. Piszą:
Kibicuję, dużo wytrwałości. I zazdroszczę gościowi takiej partnerki
Często pojawiają się także słowa krytyki:
Piękne, piękne. Fanaberie milionerów są bardzo ciekawe i ciągle zaskakują.
Jasne. Łatwo mieć tyle dzieci, mając miliony i cały sztab niań. W dodatku nie ona je urodziła. Tyle biedy na świecie i zamiast pomoc biednym, to dopełniają kaprysy.