Miały sypać kwiatki na weselu. Nie do końca zrozumiały swoje zadanie. "To stres"

Młoda para chciała, aby małe dziewczynki sypały kwiatki podczas ślubu. Niestety, nie do końca zrozumiały, jak powinien wyglądać ten proces. "Moja siostrzenica agresywnie rzucała tymi płatkami w twarze gości" - wspomina internautka.

Dla wielu osób dzień ślubu i wesela jest jednym z najważniejszych w życiu, dlatego z wielką dbałością podchodzą do organizacji tego wydarzenia. Pary z dużym wyprzedzeniem rezerwują sale, zamawiają catering, wybierają suknię oraz garnitur. Duże znaczenie mają dla nich także dekoracje oraz cała oprawa wydarzenia. Niektórzy decydują się również na zaangażowanie w ceremonię dzieci.

Miały sypać kwiatki na weselu, ale nie wyszło zgodnie z planem

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

W modzie jest, aby chłopcy przynieśli młodej parze obrączki, zaś dziewczynki sypały kwiatki na drodze do ołtarza. Zdarza się jednak, że pozornie tak proste zadania potrafią przerosnąć najmłodszych.

Na profilu na TikToku @jpvideography2141 opublikowano filmik z wesela. Widać na nim dwie dziewczynki idące w stronę ołtarza z białymi koszykami w rękach. Chociaż w zamyśle miały spać kwiatki, zamiast tego spoglądały na gości - jedna z uśmiechem, druga nieco zawstydzona. W końcu pierwsza dziewczynka zatrzymała się i opróżniła całą zawartość koszyka w jednym miejscu. Druga zaraz za nią zrobiła to samo.

Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy od internautów, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami. Niektórzy twierdzili, że to zadanie jest dla dzieci po prostu stresujące.

Pamiętam, jak ja sypałam kwiatki na weselu ciotki. Okazało się, że część kwiatków była przyklejona do koszyka. To mnie rozczarowało
Moja siostrzenica agresywnie rzucała tymi płatkami w twarze gości
Kiedy ja pełniłam tę rolę, też nie do końca wiedziałam, co robić z kwiatkami, więc ich nie rzucałam. Skończyło się na tym, że chodziłam w kółko
Na moim ślubie 3-letnia dziewczynka miała rzucać kwiatki. W pewnym momencie powiedziała jednak, że wie, iż powinna to zrobić, ale woli je ponieść. Goście byli oczarowani
Ja miałam sypać kwiatki na ślubie mojej mamy. Skończyło się na tym, że krzyczałam i płakałam 
Natomiast mi kazano nieść obrączki na ślubie ciotek. Miałem siedem lat. Wyobraźcie sobie, jaki czułem stres
Kiedy ja sypałam kwiatki coś mi się pomyliło i robiłam to tylko po jednej stronie

- pisali internauci.

Więcej o: