Tragedia w Czarnkowie. Niespełna roczny chłopiec oblał się gorącą kawą. Jest w śpiączce

Do tragedii doszło w środę w okolicach Czarnkowa w województwie wielkopolskim. 11-miesięczny chłopiec ściągnął na siebie kubek z gorącą kawą. "Stan dziecka jest bardzo poważny. Jest w śpiączce" - powiedział w rozmowie z TVN24 ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.

Więcej wiadomości z Polski przeczytasz na Gazeta.pl.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano pomoc. Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Jak przekazał Interii ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej Witold Miaśkiewicz, jego stan jest bardzo poważny.

Zobacz wideo Co Platforma Obywatelska może zrobić, aby zwiększyć dzietność w Polsce?

Dziecko ma poparzone 40 proc. ciała

Chłopiec jest w śpiączce i jest wentylowany mechanicznie. Doszło do niewydolności oddechowej oraz zaburzenia krążenia. Jak przekazuje TVN24, poparzeniu uległo 40 proc. ciała chłopca, w tym główka, szyja i klatka piersiowa.

Te okolice ciała napędzają tak zwany wstrząs pooparzeniowy, który jest niebezpieczny, ponieważ skóra tak małego dziecka jest bardzo cienka

- tłumaczył Miaśkiewicz.

Oblanie się przez dziecko wrzątkiem. Co robić?

Oblanie się przez dziecko wrzątkiem, gorącym mlekiem, kawą lub herbatą to najczęstsze przyczyny oparzeń wśród dzieci. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby doszło do tragedii. Kiedy dojdzie do takiej sytuacji, należy natychmiast reagować. Po pierwsze rodzice powinni natychmiast rozebrać dziecko - nawet z pampersa i jeśli oparzenie jest rozległe, natychmiast zadzwonić po karetkę. Zanim na miejsce zdarzenia dotrze pomoc, trzeba schładzać maluszka zimną wodą. 

Więcej o: