Kościół stawia warunki rodzicom chrzestnym. Oprócz zaświadczenia mogą spodziewać się intymnych pytań

Chcesz zostać rodzicem chrzestnym dziecka? Lepiej sprawdź, czy możesz pełnić tę funkcję. Dobór kandydatów, według zaleceń Kościoła może okazać się dość problematycznym. Są pewne punkty, które muszą być spełnione. W przeciwnym wypadku ksiądz może odmówić wybranemu przez rodziców dziecka kandydatowi, bycia chrzestnym.

Kościół stawia warunki przyszłym rodzicom chrzestnym. Nie wystarczy tylko uczestniczyć we mszy świętej, czy okazać się świadectwem, na którym widnieje ocena z religii. Trzeba być przykładnym katolikiem, który żyje według nauk Kościoła. Jeśli jednak duchowny będzie mieć wątpliwości, może zadać kilka dodatkowych pytań. Także tych nieco intymnych.

Zobacz wideo "Ojciec chrzestny III" to nie było dobre zakończenie trylogii. Coppola zrobił nową wersję i pokazuje zwiastun

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kościół stawia warunki. Kto może zostać rodzicem chrzestnym?

Chrzest to ważne wydarzenie w życiu każdego człowieka, który należy do wspólnoty Kościoła. Jako że ten sakrament może przyjść każdy, nie oznacza, że rodzicem chrzestnym może zostać też każda wybrana osoba. Prawo kanoniczne jest w tej kwestii dość rygorystyczne i mówi jasno, że kandydat do pełnienia tej funkcji, powinien:

  • mieć ukończone 16 lat,
  • przyjąć sakramenty: chrztu, komunii i bierzmowania.

Na tym jednak nie koniec. Przyszły rodzic chrzestny musi się okazać specjalnym zaświadczeniem o braku przeciwwskazań do pełnienia tej roli. Takie zaświadczenie wystawia proboszcz parafii, pod warunkiem że dana osoba:

  • uczestniczy w niedzielnych mszach świętych,
  • uczęszcza lub uczęszczała na katechezę szkolną,
  • może przystąpić do spowiedzi i komunii św. (nie są nałożone kary kanoniczne),
  • nie żyje w związku niesakramentalnym ani w konkubinacie. 

Jeśli jednak duchowny ma pewne wątpliwości odnośnie moralności danego kandydata, może zadać kilka intymnych pytań. Chodzi przede wszystkim o życie w niesakramentalnym związku. Nie chodzi tu jedynie o fakt bycia po rozwodzie. Dla Kościoła grzechem jest mieszkanie z partnerem, z którym nie ma się ślubu kościelnego, co oznacza "bycie w trwałej okazji do grzechu". Ślub cywilny nie jest respektowany przez Kościół.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.