Uczniowie nie chodzą na religię. Ksiądz wyjaśnia: To przez te wszystkie afery

We Wrocławiu ponad 80 proc. uczniów szkół średnich przestało uczęszczać na lekcje religii. To rekord w stosunku do innych polskich miast. Co więcej, z osób, które zrezygnowały z tego przedmiotu, jedynie 2,32 proc. ma lekcje etyki. Rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej ks. Rafał Kowalski wyjaśnił w rozmowie z wroclaw.naszemiasto.pl, dlaczego tak się stało.

Więcej na temat religii w szkołach przeczytasz na Gazeta.pl.

Pod koniec września wrocławski Urząd Miasta opublikował dane, z których wynika, że na lekcje religii we Wrocławskich szkołach średnich chodzi 18,45 proc. uczniów. Rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej ks. Rafał Kowalski podkreślił w rozmowie z wroclaw.naszemiasto.pl, że jest wiele powodów odchodzenia młodzieży z lekcji religii i pewnie w każdym przypadku są one inne. 

Zobacz wideo Terlikowski o raporcie ws. Pawła M.: Chcieliśmy oddać głos pokrzywdzonym

Dlaczego młodzież rezygnuje z religii? Ksiądz zabrał głos

Zarówno uczniowie, jak i rodzice coraz częściej zwracają uwagę na to, że lekcje religii w szkołach prowadzone są w niewłaściwy sposób. Pojawiają się na nich kontrowersyjne treści i nie ma przestrzeni do otwartości i dialogu. Jak zauważył duchowny, młodzi ludzie zrażeni są do instytucji Kościoła, a nie samej wiary.

 To przez te wszystkie afery i niewłaściwe zachowanie ludzi kościoła. Kiedyś młodzi ludzie farbowali włosy na czerwono. Dziś to nie robi większego wrażenia, a odejście od kościoła to swego rodzaju wyraz buntu

- powiedział duchowny.

Ksiądz uważa także, że jeśli zajęcia religii umieszczane są w planie zajęć na początku lub na końcu, uczniowie wolą wypisać się z lekcji i wcześniej skończyć zajęcia.

Takie przypadki zdarzają się nawet w rodzinach mocno wierzących

- dodał. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.