Chcieli nazwać dziecko jak postać z mangi. Rada Języka Polskiego była bezlitosna. "Potraktuję to jako żart"

Wybór imienia dla dziecka to bardzo ważna kwestia, wszak maluch jest nim "naznaczony" do końca swoich dni. Toteż taka decyzja powinna być mocno przemyślana. Niektórzy rodzice, szukając inspiracji w kwestii doboru imienia dla nowo narodzonego dziecka, sugerują się nie tylko postaciami z książek, czy filmów, ale także bajek, a nawet gier. Na podobny pomysł wpadła jedna z par, która swoje dziecko, chciała nazwać jak bohatera japońskiej kreskówki.

Nie łatwo jest wybrać imię dla dziecka. Wiedzą to szczególnie rodzice, którzy często mają zupełnie inne preferencje i różne skojarzenia. Siląc się na wymyślenie wyjątkowego i oryginalnego imienia - szukają inspiracji nie tylko w życiu codziennym, ale także w filmie, książce, bajce, a nawet grze. Na taki pomysł wpadli rodzice, którzy chcieli nazwać dziecko jak postać z mangi.

Zobacz wideo "Sonia?! To nie jest imię dla człowieka!". Rodzice opowiadają, jak wybierali imię dla dziecka

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Chcieli nazwać dziecko jak postać z mangi. "To żart"

Jeśli wybierając imię dla dziecka, rodzice szukają wyjątkowej i oryginalnej nazwy - dobrą praktyką jest zasięgnięcie opinii specjalistów. Decydując się na dane imię, powinniśmy mieć świadomość, że jeśli urzędnik, który rejestruje fakt urodzenia dziecka, stwierdzi, że jest ono obraźliwe, niepoprawne, lub wywołujące nieodpowiednie skojarzenia - ma prawo odmówić.

Rodzice, którzy zdecydowali się nazwać dziecko jak postać z mangi, postanowili zasięgnąć opinii specjalistów. Zwrócili się do Rady Języka Polskiego z prośbą o to, czy istnieje możliwość, aby nazwać syna "Son Gohan" albo "Gohan".

Odpowiedź specjalistów w kwestii zasad naszego języka była bezlitosna i pozbawiona jakichkolwiek złudzeń.

Traktuję Pani list jako żart primaaprilisowy. Nie mogę bowiem wyobrazić sobie motywów nadania własnemu dziecku imienia Son Gohan, postaci z japońskiego komiksu fantastycznego. Son Gohan to wprawdzie osobnik obdarzony wielką siłą, ale będący pół człowiekiem, pół Saiyaninem. Saiyanie zaś – jak podaje Wikipedia -  „zamieszkiwali planetę o nazwie Vegeta. (…) Charakterystyczny dla tej rasy jest ogon, dzięki któremu przy pełni księżyca osobnik tej rasy zmienia postać i przybiera formę olbrzymiej małpy nazywanej w mandze Oozaru. W tej postaci ich moc bojowa rośnie 10 razy. W celu powrotu do normalnego stanu można zrobić trzy rzeczy: poczekać, aż moc się skończy, odciąć ogon lub zniszczyć księżyc". Kto by chciał, żeby jego dziecko miało coś wspólnego z kimś takim!?

- stwierdza prof. dr hab. Walery Pisarek, członek Rady Języka Polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.