Dziecko płakało w restauracji. Jeden z gości zareagował, a matka zrobiła się agresywna. "To jej wina"

Rodzice wybrali się do eleganckiej restauracji z małym dzieckiem w wózku. Maluszek był ewidentnie zmęczony, ale nie mógł zasnąć, więc głośno płakał. To nie spodobało się niektórym gościom. Wywiązała się dyskusja.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Jedna z użytkowniczek serwisu Reddit.com opisała sytuację, w jakiej niedawno się znalazła i spytała internautów, czy jej reakcja była w porządku. Jest mamą dwojga dzieci, wraz z mężem postanowiła wyjść do restauracji, a dzieci pozostawić pod opieką niani. Para wybrała elegancką restaurację i bardzo cieszyła się na wspólny wieczór poza domem. Kilka minut po tym, jak zajęli stolik i złożyli zamówienie u kelnera, przy stoliku obok usiadła inna para z dzieckiem w wózku. 

Dziecko zaczęło głośno płakać

Internautka napisała, że prawie od razu dziecko zaczęło płakać. Rodzice próbowali je uśpić, jednak ich starania były bezskuteczne. 

Za każdym razem, gdy wydawało się, że udało im się go uśpić, budził się ponownie z płaczem

- napisała. Internautka zrozumiała, że tak będzie wyglądał cały wieczór. Nie chciała go spędzić w akompaniamencie płaczącego dziecka, dlatego uprzejmie spytała kelnera, czy mógłby znaleźć dla niej i jej męża inny stolik, dalej od pary z dzieckiem. Podobnie zrobili inni goście lokalu. Niestety rodzice płaczącego maluszka to usłyszeli. Mama zaczęła nieuprzejmą dyskusję, powiedziała, że internautka prawdopodobnie nie ma dzieci, skoro nie rozumie, że to też ludzie i trzeba zaakceptować, że mogą się głośno zachowywać i płakać, a rodzice nie mogą na to nic poradzić. 

Nie chciałam wszczynać kłótni, ale bardzo mnie zirytowała jej postawa, więc powiedziałam jej, że mogłaby coś zrobić z płaczem dziecka np. zabrać je do domu i pozwolić mu się wyspać, a wszystkim innym gościom cieszyć z posiłku w restauracji

- napisała internautka. Mama płaczącego dziecka nie odpuszczała i kontynuowała sprzeczkę, ale internautka już nie reagowała. Przeniosła się do innego stolika. Wciąż słyszała płacz dziecka, ale przynajmniej maluszek nie hałasował obok niej. Kobieta spytała internautów, czy jej reakcja i zachowanie były słuszne.

Zobacz wideo Sen noworodka, czyli w jakiej pozycji ułożyć dziecko i dlaczego ascetyczne łóżeczko jest najbezpieczniejsze?

Internauci stanęli po jej stronie

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Większość uspokoiła zmartwioną internautkę i stwierdziła, że ta nie zrobiła niczego złego: 

Zgoda. Rodzice, którzy uważają, że każdy powinien tolerować płacz dziecka, ponieważ płacz jest naturalny, są nieuprzejmi.
Zgadzam się. Mam noworodka i uwierzcie mi - kiedy tylko mam okazję, zatrudniam opiekunkę i idę do miejsca, gdzie nie przychodzi się z dziećmi
Dlatego zabieramy naszego syna tylko do miejsc przyjaznych rodzinie
Pozwalanie dzieciom być dziećmi to jedno, ale to nie znaczy, że reszta społeczeństwa musi ponosić tego konsekwencje. Szczególnie w obszarach, w których nie oczekuje się dzieci 
Przecież nie kazałaś mamie uciszyć dziecka i nie zawstydziłaś jej publicznie. Zainicjowała konfrontację i to jej wina
Nie osądzałeś jej ani nie obwiniałeś, dopóki się z tobą nie skonfrontowała

- pisali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.