Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Pierwszą ciążę Lisa poroniła. Zanim jej córeczka przyszła na świat zdiagnozowano u niej bezmózgowie, jej czaszka nie tworzyła się prawidłowo. W czwartym miesiącu ciąży dziecko zmarło. Jednak młoda mama nadal wierzyła, że jeszcze kiedyś będzie jej dane spełnić swoje marzenie o macierzyństwie. Już rok później okazało się, że spodziewa się bliźniąt. Od razu wiedziała, jak nazwie dziewczynkę.
Bliźnięta noszą imiona Edward i Bluebelle. Imię dla dziewczynki miało być imieniem nienarodzonej córeczki Lisy. W ten sposób chciała uczcić pamięć o zmarłym dziecku. Kiedy opublikowała nagranie na TikToku, w którym powiedziała o swojej decyzji, posypały się negatywne komentarze.
Oczywiście komentarze były denerwujące, ale nie rozumiem, dlaczego ludzie odczuli potrzebę napisania: "będzie cierpieć z powodu imienia". Jeśli naprawdę Ci się nie podoba, możesz po prostu przewinąć nagranie i kontynuować swój dzień
- podkreśliła.
Potem dodała, że dziewczynka nawet nie wie, czym jest zjawisko nazywane nękaniem, a ludzie już mówią, że będzie tego doświadczać, gdy pójdzie do szkoły. Było jej przykro, że użytkownicy TikToka wpędzili ją w poczucie winy. Całe szczęście pojawiły się też pozytywne głosy. Niektórzy pocieszali ją, że sami nazwaliby tak córkę.