Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Annie pochodzi z Danii i w najnowszym nagraniu opublikowanym na swoim profilu na TikToku opowiedziała o panującym wśród rodziców trendzie. Okazuje się, że coraz więcej osób, "wystawia dzieci na zewnątrz" w czasie drzemki. Nikogo nie dziwi już widok wózków z maluchami porzuconych na ulicy. Rodzice pozostawiają dzieci bez opieki przed sklepami czy kawiarniami. I nie boją się o ich bezpieczeństwo. Jak to możliwe?
Annie Samples ma czworo dzieci. Jak podkreśliła, zostawianie śpiącego dziecka na ulicy nie jest tylko tymczasową modą, czy zwyczajem panującym w Danii, ale zalecają to również lekarze i położne. Niezależnie od panujących warunków pogodowych można więc spotkać wózki pozostawione na ulicach duńskich miast. Rodzice wierzą, że wdychanie świeżego powietrza w czasie snu, przyniesie maluchowi same korzyści. Annie dodała, że nikt nie boi się tam o to, że dziecko zostanie porwane.
Niemowlęta tutaj nie są porywane, ponieważ nikt nie chce ponosić odpowiedzialności za cudze dziecko, zwłaszcza gdy nasz system opieki zdrowotnej robi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc każdemu, kto chce mieć dziecko, za niewielką lub darmową opłatą
- oznajmiła. Wyjaśniła jednak, że często w pozostawionych na ulicy wózkach zamontowana jest kamera, dzięki czemu rodzice cały czas monitorują, co robi ich pociecha i czy przypadkiem ich nie potrzebuje.
Jej wyznanie nie spotkało się ze zrozumieniem ze strony osób, które mieszkają w innych państwach.
Rozumiem pozostawienie dziecka na podwórku przed domem, ale nie na ulicy
Proszę pani, to nienormalne
To jak zostawienie samochodu z włączonym silnikiem
Absolutnie nie
- czytamy w komentarzach. A wy, co o tym myślicie?