W związku z wprowadzeniem w życie koncepcji work-life balance, szykują się poważne zmiany w Kodeksie pracy dla pracujących rodziców. Dokładnie chodzi o konieczność dostosowania się polskiego prawa do dwóch unijnych dyrektyw określających równowagę pracy. Czyli stosunek czasu pracy do czasu prywatnego. Dopiero co weszły w życie przepisy pozwalające rodzicom dzieci do lat 8 wziąć dodatkowe 5 dni urlopu wykorzystanego jako opieka na dziecko. A teraz już mówi się o kolejnych zmianach, które mają być wprowadzone niebawem. Zmiany mają dotyczyć rodziców pracujących na etacie. Będą oni mogli wnioskować nawet do 5 godzin przerwy w codziennej pracy.
Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Planowane zmiany w Kodeksie pracy przewidują, że pracownicy wychowujący dziecko nie starsze niż 8-letnie, będą mogli wnioskować u pracodawcy o przerywany czas pracy, a przerwa będzie mogła trwać nawet do 5 godzin. Uprzywilejowany pracownik będzie mógł wnioskować o przerywany czas pracy. Ta przerwa ma umożliwić pracownikowi rozdzielenie czasu pracy na dwie części, co np. oznaczałoby w praktyce, że pracownik przychodzi do pracy rano na 3 godziny, potem ma 5-godzinną przerwę, po czym po tym czasie, wraca do pracy na resztę godzin. Przerwa miałaby być czasem wykorzystanym na obowiązki związane z dziećmi. Oczywiście pomimo wykorzystanej przerwy w pracy, pracodawca będzie zobowiązany do wypłacenia należnej kwoty za wolne godziny w ciągu dnia. Mowa tu o połowie wynagrodzenia zasadniczego bez dodatków. Co więcej, wzięcie przerwy w pracy nie będzie równoznaczne z wykorzystaniem urlopu.
Warunkiem wykorzystania przerwy w pracy byłoby złożenie u pracodawcy odpowiedniego wniosku, w terminie nie krótszym niż 21 dni przed planowanym skorzystaniem z przerwanego czasu pracy. Pracodawca zaś będzie musiał poinformować o swojej decyzji w terminie do 7 dni od otrzymania wniosku. Po wejściu nowych przepisów pracodawca będzie mógł odmówić, ale odmowę swoją będzie musiał uzasadnić, jednak będzie musiał się liczyć z groźbą kary, nawet do 30 tysięcy złotych. Planowany projekt i jego zmiany już teraz budzi sporo kontrowersji. O ile taki pomysł sprawdziłby się u rodziców pracujących zdalnie i mających pod opieką małe dzieci, to niestety wśród wielu przedsiębiorców i prawników budzi wiele wątpliwości.
Według ekspertów, których słowa przytacza portal prawo.pl, wielu przedsiębiorców nie będzie mogło pozwolić sobie na to, aby zatrudnić pracownika, który przez 8 lat życia swojego dziecka będzie zmuszony do brania takich przerw w pracy. Starsze dzieci nie wymagają już takiego ogromu uwagi w ciągu dnia, a przerwy i praca w takim systemie mogłaby mocno zaburzyć funkcjonowanie niektórych firm. Dr Agata Miętek radzi:
Radziłabym pracodawcom nie zgadzać się od razu np. na 4 lata. Zróbmy to na okres np. 3 lub 6 miesięcy, ale też nie wyobrażam sobie, żeby robić to na miesiąc, bo wtedy pracownik może to odczytać jako formę represji
Łukasz Kuczkowski, radca prawny z kancelarii Raczkowski, zauważa:
Mało kto zwrócił jednak dotąd uwagę na znaczące zmiany, jakie projekt wprowadza w kwestii elastycznej organizacji czasu pracy dla rodziców dzieci do lat 8, a dokładniej pracy w systemie przerywanego czasu pracy. Wielu pracodawców nie ma świadomości, że realizacja wprowadzonego uprawnienia dla tej grupy pracowników, będzie oznaczała dla nich dodatkowe koszty
Źródło: prawo.pl