Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Do wstrząsającego wydarzenia doszło w niewielkiej wiosce Pandarpadh, we wschodniej części Indii. Ośmioletni chłopiec o imieniu Deepak bawił się przed domem. Nagle został zaatakowany przez jadowitą kobrę, która owinęła mu się wokół ramienia.
Wąż owinął się wokół mojej ręki i ugryzł mnie. Czułem ogromny ból. Ponieważ gad nie ruszał się z miejsca, gdy próbowałem go strząsnąć, ugryzłem go mocno dwa razy. Wszystko stało się w mgnieniu oka
- relacjonował chłopiec w rozmowie z The Indian Express. Ośmiolatek nie mógł odpędzić węża i postanowił go ugryźć. Okazało się, że metoda nie tylko skutecznie przegoniła węża, a ostatecznie doprowadziła do jego śmierci.
Rodzina natychmiast zabrała dziecka do szpitala na obserwację. Ośmiolatkowi podano preparat neutralizujący jad węża. Dr Jems Minj przekazał w rozmowie z mediami, że chłopiec po całodniowej obserwacji został wypisany do domu.
Deepak szybko doszedł do siebie po suchym ukąszeniu, czyli po takim, gdy jadowity wąż kąsa, ale nie uwalnia jadu. Takie ukąszenia są bolesne, ale po nich występują jedynie miejscowe objawy
- wytłumaczył opiekujący się nim lekarz i dodał, że chłopiec miał sporo szczęścia, dzięki temu, że było to "suche ukąszenie".
Nigdy nie spotkałem się z podobnym przypadkiem
- przyznaje Ramesh Sharma, dziennikarz lokalnych mediów.