Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Katie, jej mąż, 18-miesięczna Amelia i nowonarodzony Alexander spędzali wspólnie czas w sali zabaw dla dzieci, kiedy obca mama postanowiła zwrócić im uwagę. Nie spodobało jej się to, że Amelia próbowała wspiąć się na stół. Mama dwojga dzieci nie kryła zdziwienia, kiedy z powodu ciekawości osiemnastomiesięcznej córeczki, spotkała się z krytyką.
To pierwszy raz, kiedy obca osoba skomentowała zachowanie mojego dziecka. Wkurzyło mnie to
- podkreśliła.
Katie podkreśliła, że razem z mężem zabierają dzieci do sali zabaw przynajmniej raz w tygodniu. Po 10 minutach przebywania w tym miejscu mała Amelia zainteresowała się stolikiem dla dzieci, na którym ustawione były zabawkowe pociągi i tory kolejowe. Ochoczo zaczęła się na niego wspinać.
Stałam za nią i od razu powiedziałam, żeby tego nie robiła. Zestawiłam ją na podłogę
- dodała mama. Dziewczynka nie dawała jednak za wygraną i pomimo upomnień kontynuowała wspinaczkę. Nagle podeszła do nich mama trzyletniego chłopca.
Czy mogłabyś powiedzieć swojemu dziecku, żeby nie wchodziło na stół? Mój syn może to zobaczyć i pomyśleć, że takie zachowanie jest w porządku
- powiedziała. Katie przyznała, że na początku odebrało jej mowę, szybko jednak odpowiedziała mamie trzylatka.
Skoro nie podoba ci się, co robi moja córka, może powinnaś zabrać swojego syna w inne miejsce?
- odparła. Następnie między kobietami wywiązała się kłótnia. Zaczęły wytykać sobie wzajemnie, co ich dzieci robią nie tak. Szybko okazało się, że chłopiec wspina się w butach na sofę i Katie to wykorzystała. Wtedy obca mama zrozumiała swój błąd.
Niech się pani nie obraża
- odpowiedziała jej.
Cała sytuacja pozostała w mamie do tej pory. Wie, że jej porywcza reakcja nie była w porządku, ale nie ma pomysłu, jak inaczej powinna zareagować w takiej sytuacji. Obserwatorzy pocieszyli ją, że jej reakcja była jedynym wyjściem z sytuacji i zrobiła to, co zrobiłaby każda matka: stała murem za swoim dzieckiem.