Ksiądz przypomina zasady dotyczące bycia rodzicem chrzestnym. Internauci oburzeni. "Nie zgadzam się"

.Ksiądz na Facebooku przypomniał warunki, jakie muszą spełniać kandydaci na rodziców chrzestnych dla dziecka. Niestety post wywołał spore oburzenie wśród internautów. "Nie zgadzam się"

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Michał Piróg nie chciałby zostać ojcem chrzestnym dziecka Joanny Krupy

Choć obecnie coraz więcej osób nie chrzci dzieci, to są jednak rodzice, którzy nie wyobrażają sobie, że ich pociecha mogłaby nie przyjąć tego sakramentu. Jednak do tego trzeba wybrać rodziców chrzestnych, a to okazuje się nie lada wyzwaniem. Żeby uniknąć nieporozumień, ksiądz Sławomir opublikował na Facebooku post, w którym wyjaśnił dokładnie zasady, jakie dotyczą bycia rodzicem chrzestnym. Niestety przytoczone w tekście reguły nie spodobały się internautom, a to wywołało małą burzę w komentarzach.

Ksiądz Sławomir przypomniał zasady, jakie obowiązują rodziców chrzestnych. Wywołał burzę

Ksiądz Sławomir postanowił przypomnieć internautom zasady, jakie obowiązują rodziców chrzestnych. W poście wyliczył następujące punkty:

  • bycie osobą wierzącą i praktykującą - musi uczęszczać na coniedzielną Mszę Świętą,
  • bierzmowanie - kandydat na rodzica chrzestnego musi być po bierzmowaniu,
  • zakaz życia w związkach niesakramentalnych - kandydat na rodzica nie może być rozwodnikiem w nowym związku ani osobą, która żyje w związku bez ślubu kościelnego

Jest to związane z faktem, że rodzic chrzestny nie może przystąpić do komunii świętej, żyjąc jednocześnie w grzechu nieczystości (lub jakimkolwiek innych grzechów ciężkich).

Ksiądz wywołał burzę postem o zasadach bycia rodzicem chrzestnym. Internauci się spierają

Jednak post księdza Sławomira wywołał małą burzę w internecie. Wielu internautom nie spodobały się zasady, zwłaszcza ostatni punkt - zakaz życia w związkach niesakramentalnych:

Samo mieszkanie pod jednym dachem bez ślubu wyklucza bycie chrzestnym? Dziwne. A jak gosposia mieszka z proboszczem to insza inszość? Albo jak spełniający warunki bycia chrzestnym bywają kochankami z zachowaniem osobnego zamieszkania to już jest ok? Trochę to wszystko hipokryzją trąci.
A ja myślałam, że na rodziców chrzestnych wybiera się osoby, które wiemy, że oddadzą naszemu dziecku swoje serce i miłość i dadzą mu jak najlepszy przykład i wychowanie jak zajdzie taka potrzeba… [...] Nie oceniam księdza, ale znam takich, którzy mówią wprost, że aby być chrzestnym czy świadkiem na ślubie trzeba być po prostu pełnoletnim, zdrowym na umyśle, być dobrym człowiekiem i dawać temu świadectwo! [...]

Jednak są też osoby, które zgadzają się z księdzem:

 Wybaczcie kochani komentujący, ale nie rozumiem waszego larum. Wiara to wybór każdego z nas i ci, którzy świadomie chcą uczestniczyć w kościele mają obowiązek przestrzegać zasad w nim panujących. A ci, którzy nie chcą wierzyć lub wybrali inną ścieżkę duchową, nie powinni wtykać nosa w nie swoje sprawy, jeśli oczywiście są zgodne z polskim prawem.
Jakie tendencyjne te komentarze aż przykro... Chodzi o dobro dziecka chrzczonego, jeśli rodzice chrzestni nie żyją wiarą i sakramentami, nie przekażą też dziecku tego, czego wymaga się od chrzestnych. A więc rozwoju życia chrześcijańskiego. Modlitwą, Mszą Św., przykładem z własnego życia… O to chodziło księdzu, który zamieścił ten post… I miał rację…
Więcej o:
Copyright © Agora SA