Ewa Ziółkowska nie żyje. Dwunastolatka odeszła w swoje dwunaste urodziny. "Pobiegła do nieba"

Dwunastoletnia Ewa Ziółkowska zmarła po półtorarocznej walce z nowotworem. Odeszła w swoje dwunaste urodziny - "Pobiegła do nieba".

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kilka minut może zadecydować o twoim życiu. Zbadaj się i żyj!

Dwunastoletnia Ewa Ziółkowska półtora roku zmagała się z najcięższym nowotworem - glejakiem złośliwym, czyli  guzem pnia mózgu. Chorobę zdiagnozowano u dziewczynki w maju 2021 roku. Jak opowiedzieli jej rodzice, polscy lekarze dają w takich przypadkach średnio rok życia. Dziecko zmarło w niedzielę, 23 października 2022 roku, dokładnie w swoje dwunaste urodziny. 

Ewa Ziółkowska nie żyje. "Pobiegła do nieba" w swoje dwunaste urodziny

Ewa była radosnym dzieckiem i miała wiele talentów - chodziła do szkoły muzycznej i grała na akordeonie, ale jej plany pokrzyżowała choroba. Zaczęło się nagle - od problemów z równowagą i pogorszenia wzroku. Potem przyszła ponura diagnoza - rak pnia mózgu. Lekarze dawali jej około roku życia w takim przypadku. Chemioterapia nie działała, a operowanie było niemożliwe ze względu na usytuowanie guza. Została radioterapia, ale to tylko sposób na czasowe zatrzymanie choroby. Mimo walki o życie Ewy, dziewczynka odeszła po półtora roku od diagnozy - dokładnie w swoje dwunaste urodziny - 23 października. Rodzice w rozmowie z "Faktem", powiedzieli, że:

Chcemy wyrwać dla córki jak najwięcej czasu. Zrobić wszystko, by jak najdłużej nie odczuła, że jest tak poważnie chora. Chcemy, by czas, jaki być może nam pozostał, był najcudowniejszy. 23 października Ewcia obchodzi urodziny. Wyprawimy jej huczne przyjęcie, kolorowe i wesołe. Chcemy spełniać jej marzenia, cieszyć się sobą.

Ewa zmarła właśnie w swoje dwunaste urodziny - 23 października 2022 roku. Pogrzeb odbył się 27 października w Tczewie. 

Ewa Ziółkowska zmarła w swoje urodziny. Rodzice zamiast kwiatów chcą czegoś innego

Rodzice dwunastoletniej Ewy przyjmują kondolencje, ale proszą też, aby nie kupować kwiatów, a zamiast tego wrzucić datek do puszki wolontariuszy z Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. W tym szpitalu opiekowano się Ewą i jej rodzice chcą, aby Anioły (jak określają personel) "niosły dobro dalej". 

Więcej o:
Copyright © Agora SA