Sylwia Przybysz o swoim macierzyństwie "mamy za dużo wolnego czasu"

Ma ponad 600 tysięcy subskrynentów na YouTube, a na Instagramie śledzi ją niespełna 2 miliony obserwujących. To jedna z najpopularniejszych gwiazd młodego pokolenia. Inspirują się nią, są ciekawi jak sobie radzi jako młoda mama łącząc macierzyństwo z karierą. Zwierzyła się z tego w jednym z ostatnich wywiadów.

Kim jest Sylwia Przybysz?

To polska piosenkarka i youtuberka. Karierę muzyczną rozpoczęła w 2012 roku. Zaczęło się od tego, że udostępniła w sieci utwór Cher Lloyd "Want U Back". Następnie pod koniec 2014 roku zainteresowała się nią wytwórnia My Music. Nagrała z nimi wideoklip do debiutanckiego singla "Plan", w którym gościnnie brał udział Mezo. Jeszcze w tym samym roku, ukazał się studyjny album Sylwii z udziałem zespołu Verba i DJ Remo. Od tego czasu jej kariera nabrała rozpędu. Obecnie jest jedną z najpopularniejszych youtuberek młodego pokolenia. Razem ze swoim mężem Janem Dąbrowskim aktywnie udzielają się w mediach społecznościowych, mocno angażując się w tematy parentingowe. 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Co mówi młoda mama o macierzyństwie?


Influencerka na swoim koncie porusza tematy związane z lifestylem i modą. Spełnia się też jako wokalistka, nagrywając piosenki. A odkąd została mamą porusza sporo tematów parentingowych, nie tylko tych cukierkowych. Obecnie 24-letnia gwiazda łączy karierę z wychowywaniem dwóch córeczek, 2,5 letniej Poli i 1,5 letniej Neli. Zapytana ostatnio przez Sandrę Hajduk - Popińską, w rozmowie dla Dzień Dobry TVN o godzenie obowiązków domowych z pracą, wyznała:

Powiem szczerze, że my stwierdziliśmy, że mamy za dużo wolnego czasu. Ja jestem w szoku, bo wszyscy myślą, że jest bardzo ciężko. W weekendy jesteśmy sami z dziećmi, nie ma żłobka, nie ma opiekunki. Mówię do Jaśka, że mamy tyle czasu, bo one się tak fajnie ze sobą bawią, tak się sobą zajmują. Są już duże, więc my nudzimy się trochę.
 

Instagram vs rzeczywistość

Bez wątpienia Sylwii i jej partnerowi można szczerze pozazdrościć, bo obserwując wiele kont influencerów w social mediach, wiemy że nie zawsze jest tak fajnie. Kiedyś na Instagramie na próżno było szukać bałaganu, płaczu dziecka czy niespójnych treści. Teraz, coraz więcej rodziców na szczęście decyduje się na pokazanie trudów wychowania, jakie towarzyszą im każdego dnia. Powstają memy, zdjęcia i filmiki uświadamiające, że choć często trafiamy na ładne obrazki i nagrania, musimy pamiętać, że to tylko wycinek z życia, ładny obrazek, kilka minut z całego dnia. Każdy, nawet sławni, celebryci i gwiazdy mierzą się z takimi samymi problemami i poprzeczkami, jakie zdarzają się i nam. Nie używajmy social mediów do podkopywania wiary we własne umiejętności rodzicielskie czy demotywowanie, ale jako inspirację i szansę na znalezienie rozwiązań naszych problemów. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA