Jesienny słoneczny dzień, plac zabaw pełen dzieci. Biegających, krzyczących, śmiejących się wniebogłosy. I czerwonych od potu i zmęczenia. Ubranych w piękne czapki i kurtki - czasem już puchowe, zapięte niemal pod samą szyją. Dający mocny kontrast do łapiących ostatnie promienie słońca rodziców siedzących tuż obok. Bez kurtek i bez czapek. Ja sama, jako mama, widzę takie obrazki bardzo często. Zbyt często. Biegające dzieci proszące o to, by je nieco rozebrać, by mogły zdjąć czapkę. A w odpowiedzi słyszące zazwyczaj "nie ma mowy, przewieje cię i będziesz chora", "nie przesadzaj, nie jest tak ciepło", "zdejmiesz czapkę i natychmiast wracamy do domu". Mamy tu na uwadze dzieci, które są w ciągłym ruchu. Jeśli siedzącym na ławkach rodzicom jest ciepło i przyjemnie, to co dopiero dzieciom, dużo cieplej ubranym?
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kompletując garderobę na jesień i zimę dla dziecka, warto trzymać się trzech zasad: jakość, warstwy, kapsuła. Wybierajmy ubrania z naturalnych materiałów, takie które przetrwają więcej niż pięć prań i nie będą się pruć. Ubieranie "na cebulkę" idealnie sprawdza się w te pory roku. Ranki bywają bardzo chłodne, ale popołudnia już niekoniecznie. Jeśli dziecko ma na sobie warstwy, łatwo się jakiejś pozbyć lub założyć na siebie w zależności od potrzeby. A czemu garderoba kapsułowa? Oznacza to, że każdy element garderoby do siebie będzie pasował. Dzięki temu unikamy dziecięcych konfliktów i pozwalamy w pełni na samodzielność. Cokolwiek dziecko nie zdecyduje się założyć, będzie w efekcie spójne. I ostatnia rzecz, chyba najważniejsza, buty. Warto w nie zainwestować nawet więcej niż w ubrania. To nie tylko podstawa na każdą porę roku, ale i skuteczniejsza pomoc w budowaniu odporności.
Wiele babć ma bzika na punkcie ubierania dzieci, zwłaszcza własnych wnucząt. Łapią się za głowę, gdy widzą je na bosaka, bez czapeczki czy w rozpiętej kurteczce. Opatulają, dokładają kolejnych warstw i niestety przegrzewają dzieci. I to przegrzewanie właśnie jest złe i niesie za sobą sporo konsekwencji (źródło: medme.pl). Doprowadza np. do obniżania odporności i łapania częstszych infekcji. Posłuchajmy czasem dzieci, mają prawo wyrazić swoje zdanie, powiedzieć czy jest im zimno czy gorąco. Uczmy dzieci jak się odpowiednio ubierać do pogody, ale i pozwólmy na samodzielne decydowanie. Wiele naszych babć i mam ma świetne rady i w wielu sytuacjach warto ich słuchać, ale niekoniecznie jeśli chodzi o ubiór na dwór.