Mama ośmiorga dzieci zostawiła je na całą noc same, bez opieki i nadzoru. Wszystko po to, aby móc pójść na imprezę, z której wróciła nad ranem. O zdarzeniu poinformował odpowiednie służby sąsiad kobiety, kiedy zobaczył nad ranem błąkającego się malucha. Okazuje się, że to jednak niejedyne przewinienie kobiety.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do opisywanego zdarzenia doszło w Townsville, w Australii. 34-letnia kobieta zostawiła swoje dzieci same w domu, po tym jak nie stawiła się wcześniej zatrudniona opiekunka. Matka jednak nie zmieniła swoich planów i na całą noc wyszła z domu.
17-letnia opiekunka nie pojawiła, ale mama i tak wyszła, zostawiając dzieci - w tym dziewięciomiesięczne dziecko - by radziły sobie same. Odpowiednie służby zostały zaalarmowane przez jej sąsiada wcześnie rano, po tym jak mężczyzna znalazł błąkającego się malucha. Dziecko uciekło z domu, niezauważone przez starsze rodzeństwo, po tym, jak jedno z nich zostawiło otwarte drzwi
- czytamy na portalu dailymail.co.uk.
Cała sytuacja wydarzyła się w lutym zeszłego roku, a w dniu wczorajszym miała miejsce rozprawa sądowa, gdzie oprócz zarzutu pozostawienia małoletnich dzieci, kobiecie postawiono także zarzut kradzieży oraz jazdy pod wpływem alkoholu.
Okazało się, że kilka miesięcy wcześniej została ona przyłapana na kradzieży żywności oraz koszulki z jednego z supermarketów. Wsiadła również za kierownicę, po wypiciu kilku drinków.
34-letnia kobieta, której groziła wysoka kara grzywny oraz więzienie - wczoraj usłyszała wyrok. Jak czytamy na portalu dailymail.co.uk, sąd wziął pod uwagę inne okoliczności, takie jak trudne dzieciństwo kobiety oraz brak wcześniejszych wykroczeń.
Została ukarana grzywną w wysokości 1750 dolarów oraz nakazano jej zapłacić kolejne 30 dolarów na pokrycie kosztów sądowych. Zabrano jej też prawa jazdy na miesiąc.