Młoda nauczycielka z Tarnowskich Gór podbija TikToka. "Nie chwalę się tym w rozmowach"

- Świadomość wśród nauczycieli jest już dziś jednak większa. Znają nowinki technologiczne, starają się wychodzić bardziej do uczniów i być właśnie tacy ludzcy w relacjach i chcą, by one były partnerskie - mówi w rozmowie z serwisem Mamadu pani Aleksandra Pospieszałowska-Skuza.

TikTok to aplikacja, która od kilku lat cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Możemy znaleźć na niej różnorodne treści. To m.in. tutoriale makijażowe i pielęgnacyjne, poradniki kulinarne i parentingowe. Co ciekawe, na TikToku aktywnie udzielają się też nauczyciele, którzy publikują filmy o szkolnej rzeczywistości.

Zobacz wideo Jakie są największe problemy polskiego systemu edukacji?

Jedną z takich nauczycielek jest Aleksandra Pospieszałowska-Skuza, która pracuje w I liceum ogólnokształcącym im. Stefanii Sempołowskiej w Tarnowskich Górach. Jej profil zdobył ponad 240 tysięcy obserwujących. Pani Aleksandra, która jest nauczycielką języka angielskiego, pokazuje różne filmy na temat szkolnej rzeczywistości. Co ciekawe, mają one już ponad 13 milionów polubień. Jak możemy zobaczyć na nagraniach nauczycielki, jest ona bardzo entuzjastycznie nastawiona do swojej pracy i uczniów.

"Są też młodzi nauczyciele, którzy młodzieży nie rozumiej"

Ostatnio pani Aleksandra udzieliła wywiadu serwisowi Mamadu. W rozmowie wyjaśniła między innymi, z czego wynika jej dobry kontakt z uczniami.

Jesteśmy w stanie się dogadać i to nie do końca wynika z tego, że jestem młoda i nie ma między nami aż takiej różnicy wieku. Jestem od moich uczniów 2 razy starsza, więc to zrozumienie między nami chyba nie wynika z wieku. Są i starsi nauczyciele, którzy wiedzą, co to jest "essa" i rozumieją memy z kapibarą. A są też młodzi nauczyciele, którzy młodzieży nie rozumieją. Ale jest też prawdopodobieństwo, że to właśnie wynika z tego, że ta różnica wieku między mną a uczniami nie jest jeszcze aż tak mocno odczuwalna

- powiedziała nauczycielka.

"Nie chwalę się tym w rozmowach" 

Pani Aleksandra zdradziła także, jak do jej działalności w mediach społecznościowych odnoszą się starsi nauczyciele.

Świadomość wśród nauczycieli jest już dziś jednak większa. Znają nowinki technologiczne, starają się wychodzić bardziej do uczniów i być właśnie tacy ludzcy w relacjach i chcą, by one były partnerskie. Ci, którzy wiedzą, że nagrywam jakieś tam filmiki, są faktycznie zaciekawieni, kibicują mi, dopytują o różne rzeczy. Ale jest też sporo osób, które nawet nie są świadome tej mojej działalności. Nie chwalę się tym w rozmowach, czasem się zdarzą sytuacje, że gdzieś na wycieczce czy przy wyjściu ze szkoły ktoś mnie rozpozna, to wtedy najczęściej i te moje starsze koleżanki z pracy się dowiadują. No i często są zaskoczeni, ale też tak w taki raczej pozytywny, przychylny sposób. Nie rozmawiamy też o tym za bardzo, nie otrzymuję jakiejś konkretnej informacji zwrotnej, bo staram się pracowników szkoły do tego nie mieszać

- wyznała pani Aleksandra. Całą rozmowę z nauczycielką przeczytacie tutaj >>

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.