Po porodzie chciała zjeść burgera. Teściowa jej nie pozwoliła. "Zołza"

- Miałam ciężki poród. Rodziłam naturalnie, jednak trwało to bardzo długo. Po porodzie byłam bardzo głodna. Nie miałam ochoty na szpitalne jedzenie. Od rana chodził za mną fast food. Wiedziałam, że mąż w każdej chwili może przywieźć mi burgera z frytkami, dlatego długo się nie zastanawiałam i poprosiłam go o przysługę - zdradziła w rozmowie z eDziecko.pl świeżo upieczona mama.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Posiłki w placówkach położniczych są dalekie od ideału, a sam pobyt w szpitalu nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń życiowych. Pomijając warunki lokalowe, chorzy bardzo często narzekają na niesmaczne jedzenie. A przecież zdrowy i pełnowartościowy posiłek powinien być podstawą odżywiania szpitalnego. Żeby być zdrowym, trzeba także przecież dobrze zjeść. Szczególnie ważne kobiet, które są świeżo po porodzie i muszą się regenerować. Jeśli karmią piersią, to potrzebują jeszcze więcej kalorii, by wyprodukować mleko. Niekiedy świeżo upieczone matki mają po porodzie pewne zachcianki w postacie niezdrowego jedzenia. Zazwyczaj proszę swoim partnerów o pomoc w dostarczeniu jedzenia. Historia naszej czytelniczki tylko potwierdza, że takie sytuacje wciąż mają miejsce. 

Zobacz wideo Odbieranie noworodka i świeżo upieczonej mamy ze szpitala. Jakie zadania ma tata? Jak ubrać dziecko na podróż?

"Po porodzie byłam bardzo głodna. Nie miałam ochoty na szpitalne jedzenie. Od rana chodził za mną fast food"

Olga blisko pół roku temu została świeżo upieczoną mamą małego Aleksandra. Kobieta w rozmowie z redaktorką eDziecko.pl przyznaje, że świetnie odnajduje się w rodzicielstwie, a synek jest dla niej spełnieniem najskrytszych marzeń. Troskliwa mama postanowiła opowiedzieć o sytuacji związanej z nietypową zachcianką po porodzie i zachowaniem swojej teściowej, która wyprowadziła ją z równowagi. 

Miałam ciężki poród. Rodziłam naturalnie, jednak trwało to bardzo długo. Po porodzie byłam bardzo głodna. Nie miałam ochoty na szpitalne jedzenie. Od rana chodził za mną fast food. Wiedziałam, że mąż w każdej chwili może przywieźć mi burgera z frytkami, dlatego długo się nie zastanawiałam i poprosiłam go o przysługę

- zaczęła kobieta i dodała, że partner nie miał problemu z nietypową prośbą i zakomunikował: "Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem! Za pół godziny będę z jedzeniem. Przygotuj się na prawdziwą poporodową ucztę!". 

"Teściowa nie pozwoliła mu jechać po to niezdrowe jedzenie"

Olga była bardzo zadowolona z postawy swojego męża. Nie spodziewała się jednak tego, że całą rozmowę słyszała jej teściowa, która była wyraźnie oburzona zachowaniem swojej synowej. 

Po kilku minutach mąż ponownie się ze mną skontaktował i powiedział, że teściowa nie pozwoliła mu jechać po to niezdrowe jedzenie. Karol zapowiedział, że jego mama już szykuje słoiki z domowymi posiłkami i jest zniesmaczona tym, że jej synowa chce jeść coś takiego. Prawdziwa z niej zołza!

Kobieta poprosiła partnera, żeby ten nie brał jedzenia od matki i kupił jej to, o co poprosiła. Mężczyzna oznajmił jednak, że mamusia przygotowała pyszny smalczyk z ogórkiem kiszonym, a także do wyboru - kotleta schabowego i kotleta mielonego z ziemniaczkami i surówkami. Z relacji Olgi wynika, że upragnionego burgera nie udało się zjeść i zastąpił go domowy obiad od "ukochanej teściowej". 

Więcej o:
Copyright © Agora SA