Podczas lotów samolotem jesteśmy zwykle skazani na siedzenie w jednym miejscu i to, kto siedzi przed nami, czy obok nas jest kwestią loterii. Zwykle nie mamy na to wpływu. Chociaż wiele niezapomnianych przygód miało miejsce właśnie w czasie podróży lotniczych. Tak było i tym razem. Młoda kobieta, która nagrywała krótkie filmiki na swoje media społecznościowe, nagle usłyszała słowo "daj" i zobaczyła małą rączkę, która była skierowana w jej stronę.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Chelsea to młoda kobieta, która wybrała się w podróż samolotem. Jednak aby umilić sobie czas spędzony w powietrzu, zakupiła odpowiednio wcześniej paczkę kolorowych żelek. Przekąski w samolocie nie zawsze są smaczne, toteż kobieta postanowiła sama zaopatrzyć się w ulubione słodycze. Okazało się, że oprócz niej - ochotę na pyszne żelki miała jeszcze inna osoba. Dziecko, które siedziało przed nią, wyciągnęło nagle swoją malutką rączkę i poprosiło Chelsea o słodycze. Powiedziało "daj".
Zszokowana kobieta oczywiście nie miała nic przeciwko, aby podzielić się z dzieckiem słodyczami. Nagrała nawet krótki filmik na swojego TikToka, na którym widać, jak przekazuje maluchowi słodycze.
Jak słodko
Tak, oddałbym też te zielono-pomarańczowe... Ale chcesz te niebiesko-czerwone? Zapomnij o tym
To oczywiste, że oddała tylko te, które jej nie smakowały.
- piszą jej obserwatorzy, którzy z humorem podeszli do całego zajścia.
Jednak niektórzy użytkownicy interentu zwrócili uwagę na jeden ważny aspekt. Gdzie są rodzice bądź opiekunowie dziecka, który w tak bezpośredni sposób zwraca się o podzieleni się z nim słodyczami?
Może to dziecko ma alergię lub cukrzycę i nie może jeść takich rzeczy, ktoś o tym pomyślał?
Gdzie są rodzice tego dziecka? Dlaczego od obcych bierze słodycze?
- zwracają uwagę osoby, które obejrzały filmik.