Czy rodzicom wypada śmiać się z własnego dziecka? Zwłaszcza z jego wyglądu? Odpowiedzieć chyba dla każdego (miejmy nadzieję) oczywista - nie. W życiu jednak przydaje się odrobina humoru i ironii, zwłaszcza znużonym trudom rodzicielstwa rodzicom. To jeden z powodów, dla których istnieje TikTok.
Zajrzyj na Gazeta.pl po informacje z kraju i ze świata >>>
Lucy Baehr dodała na swój profil na wspomnianej platformie wideo, w którym żartuje sobie z wyglądu nowonarodzonej córki. Kobieta najpierw pokazała nagrania z czasów ciąży, które opisała słowami: "ja, oczekująca, że moje dziecko będzie najsłodszym noworodkiem świata". Następnie pokazała zdjęcia córki z kilku chwil po narodzinach.
Wyraz twarzy dziewczynki wyraża sporą dezaprobatę światem, na którym się znalazła. Wydaje się być jednocześnie wyjątkowo uroczym noworodkiem wbrew opinii mamy. Jak zwracają uwagę w żartobliwych komentarzach internauci, dziewczynka ma twarz dorosłej osoby.
Ma albo dwa dni, albo 78 lat - czytamy jeden z komentarzy.
Mina nowonarodzonej dziewczynki jest praktycznie na każdym wideo zabawna i urocza. Zdaje się mówić: "świat? hmm... Nie jestem pod wrażeniem".
Pandemiczne dzieci są inne. Tak wyglądała dwie godziny po urodzeniu. Zwarta i gotowa, aby zapłacić rachunki - podpisała kolejne wideo z córką jej mama.
Noworodki rzadko kiedy przypominają pucułowate dzieci z reklam pieluszek. To dlatego, że większość z nich przebyła właśnie kilkugodzinną drogę przez kanał rodny o szerokości mniej więcej 10 centymetrów. Czaszka dziecka w pierwszych dniach jego życia jest plastyczna. Dzięki swojej specyficznej budowie może przecisnąć się przez drogi rodne. Buzia dziecka odzwierciedla ten nadludzki wysiłek, a głowa często nie jest jeszcze idealnie okrągła, a co za tym idzie twarz dziecka wygląda inaczej niż mogą się spodziewać rodzice.