Dziecko nie chce iść do szkoły? Wystarczą 3 minuty i ten sprytny sposób

"Nie chcę dziś iść do szkoły" - takie stwierdzenie słyszy co rano wielu rodziców. Zaspane dzieci próbują ich nakłonić, żeby pozwolili im zostać w domu, a ci zajęci poranną krzątaniną często je zbywają stwierdzeniem "Ale musisz". Wystarczy nieco inaczej sformułować ten komunikat.

Więcej sprawdzonych "sztuczek" parentingowych na stronie Gazeta.pl

W większości domów poranki wyglądają podobnie - rodzice krzątają się w pośpiechu, żeby wyprawić swoje pociechy do przedszkola lub szkoły, w międzyczasie sami "doprowadzają się do ładu" i szykują śniadanie. Zwykle nie ma czasu na zabawę, poranne przytulasy, czy rozmowy na tematy, które dla dzieci w tym konkretnym momencie są bardzo ważne. Dzieci też czasem wstają w kiepskim nastroju i zaczyna się bunt przed wyjściem z domu: "Nie chcę iść dziś do przedszkola/szkoły" - jęczą dzieci.

Każdy chce zostać w domu

Lizzie Lewis Assa, która na Instagramie prowadzi konto theworkspaceforchildren, gdzie z innymi rodzicami dzieli się poradami dotyczącymi rodzicielstwa, podpowiada jak szybko i skutecznie zażegnać taki poranny kryzys. Lizzie nie dziwi fakt, że wiele dzieci nie chce iść do szkoły. Pisze:

Chęć pozostania w domu jest normalna. Mam 44 lata i też chcę zostać w domu. Dom jest bezpieczny i ciepły

- napisała na Instagramie.

Szkoła jest wymagająca! Ma mnóstwo zasad, oczekiwań od przyjaciół i nauczycieli, bywa miejscem głośnym i nadmiernie pobudzającym

- dodała.

Zobacz wideo Dziecko dziedziczy długi i co dalej? Adwokat: Jest prawnie chronione

Jak zażegnać poranny kryzys? Wystarczą 3 minuty

Lizzie uważa, że mówienie dziecku: "Przecież kochasz szkołę!" lub "Jesteś już duży, przestań płakać" wcale nie pomaga w takiej sytuacji. Zdecydowanie lepiej powiedzieć: "Rozumiem, że wolałbyś zostać dziś w domu" lub: "Nie jest łatwo wrócić po weekendzie do szkoły. Wiele dzieci czuje się tak samo jak ty". Radzi rodzicom, żeby skoncentrowali się na potwierdzeniu emocji dziecka i jednocześnie wyznaczyli granice, dając do zrozumienia, że dalszy opór nie ma sensu. W takiej sytuacji według Lizzie warto powiedzieć:

Nie jest łatwo dziś rano. Chciałbyś zostać w domu, ale musisz iść do szkoły. Pomóc ci się ubrać?

lub:

Możesz płakać, gdy będziemy się przygotowywać. Musisz iść, mimo że nie masz na to ochoty. Nie zmienię zdania.

Taki sposób przekonania dziecka do pójścia do szkoły zajmie niewiele więcej niż trzy minuty, warto jednak znaleźć na to czas i poświęcić wówczas całą swoją uwagę dziecku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.