Emerytura dla mam nie dla każdego? Część spraw kończy się w sądzie. Chodzi o interpretację przepisów

Program Mama 4 Plus, to rządowa oferta dla kobiet, które urodziły co najmniej czworo dzieci i poświęciły swój czas na ich wychowanie, rezygnując tym samym z pracy zarobkowej. Jednak jak się okazuje, matczyna emerytura nie została wypłacona wszystkim spełniającym obowiązkowe kryteria. Dlaczego? Wiele spraw ląduje na sali sądowej.
Zobacz wideo Co to są komórki macierzyste i dlaczego warto zainteresować się tym tematem już w ciąży?

Emerytura dla mam to jedno z najnowszych rozwiązań polityki społecznej w Polsce. Jego celem jest zapewnienie środków utrzymania kobietom, które rezygnując z pracy zawodowej, poświęciły swoje życie na wychowanie co najmniej czwórki dzieci. Są jednak głosy, iż pomimo spełnienia tego warunku, część kobiet dostało decyzję odmowną. A wszystko przez to, że ich dziecko zmarło w młodym wieku.

"Mama 4 Plus". Nie każdy dostał emeryturę

Choć zasada w kwestii przyznawania prawa do świadczenia, jakim jest emerytura dla mam, jest dosyć jasna, to jednak interpretacja przepisów już nie do końca. Chodzi o definicję "wychowania" dziecka. Nie ma bowiem konkretnego zapisu w ustawie, który odnosiłby się precyzyjnie do tego zagadnienia. Nie określono bowiem nie tylko formy sprawowania ciągłej opieki, ale przede wszystkim ram czasowych uprawniających do matczynej emerytury w przypadku śmierci dziecka.

Zatem co w sytuacji, kiedy matka urodziła co najmniej czwórkę dzieci, ale jedno z nich zmarło w młodym wieku? Ta problematyka jest dosyć sporna i trudna w rozstrzyganiu. Po pierwsze, nie wiadomo kiedy należałoby uznać, że dziecko przed śmiercią uzyskało odpowiedni wiek, aby matka mogła ubiegać o się o przyznanie prawa do emerytury z tytułu programu "Mama 4 Plus". Po drugie, jeśli dziecko zmarło w młodym wieku, to co rozumiemy poprzez wychowanie? Z interpretacją tego faktu, mają trudności także sądy podczas toczących się rozpraw.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Śmierć dziecka, a matczyna emerytura. Komu nie należą się pieniądze?

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" już w pierwotnym projekcie ustawy dotyczącym emerytury dla mam nie zawarto definicji słowa "wychowanie". Co rodzi wiele trudności podczas interpretacji przepisów. Na dalszym etapie pojawiło się wyjaśnienie, zgodnie z którym za "wychowanie" uważa się sprawowanie nieprzerwanej opieki oraz wypełnianie obowiązków rodzica.

Niestety tego typu rozwiązanie nie poprawiło sytuacji. Mało konkretne przepisy sprawiają, iż sądy administracyjne, do których wpływają wnioski o rozstrzygnięcie sporu, interpretują je w różnorodny sposób. Przez co zdarza się, że ostateczny wyrok jest wydany na niekorzyść matki, która straciła swoje dziecko, w związku z czym nie otrzyma emerytury.

"Dziennik Gazeta Prawna" przytacza dwa przykłady, kiedy Naczelny Sąd Administracyjny w 2021 roku wydał wyrok odmawiający kobietom prawa do uzyskania świadczenia. W pierwszym wypadku dziecko zmarło w wieku ośmiu miesięcy, a w drugim po niespełna czterech latach życia.

Jednak to nie koniec. Orzecznictwo jest dosyć niespójne, ponieważ w przypadku sprawy z 2020 roku NSA uznał, że śmierć dziecka w wieku siedmiu lat i sześciu miesięcy nie może spowodować odmowy wypłacenia matczynej emerytury.

NSA stwierdził, że przesłanka wychowania jest spełniona, jeżeli matka sprawowała nad nim osobistą opiekę przez okres przysługującej jej władzy rodzicielskiej, czyli w okresie, w którym mogła ją realizować, do czasu jego przedwczesnej śmierci

- czytamy na stronie serwisy.gazetaprawna.pl.

Podsumowując, niezbędne jest wprowadzenie jasnych przepisów, które będą mogły określić, w jakich przypadkach matki nie mogą ubiegać się o przyznanie prawa do wypłacania emerytury z programu "Mama 4 Plus".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.