Jej syn dostał raka gdy miał tydzień. Teraz przestrzega rodziców: Chcę, aby każdy znał te objawy

Issac miał siedem dni, kiedy pielęgniarki pierwszy raz wyczuły guz. Diagnoza trwała kilka tygodni, najdłuższych w życiu jego matki. Teraz jest w reemisji, ale kobieta ostrzega innych rodziców: nowotwór nie wybiera, to może być wasze dziecko.

Najgorszy scenariusz

Zaledwie kilka godzin po urodzeniu synka, pielęgniarki powiedziały matce, że znalazły guzek u jej dziecka. Medycy początkowo myśleli, że mały Izaak cierpi na skręcone jądro, ale dalsze badania ujawniły rzadki nowotwór — ziarniszczaka typu młodzieńczego.

Pielęgniarki po raz pierwszy znalazły guzek na jądrze Izaaca, kiedy przeprowadzały badania przesiewowe noworodków. Po przewiezieniu do szpitala badanie USG miednicy i brzucha wykazało, że prawe jądro jest wypełnione guzem na wpół litym/torbielowatym.

W wieku zaledwie siedmiu dni Isaac musiał przejść operację usunięcia guzka. Lekarze wykonali biopsję. 25-letnia matka chłopca mówiła wtedy, że czuła, że straci synka:

W kolejnych tygodniach od diagnozy wszystko się rozmyło. Nie żyłem, starałam się przeżyć dzień po dniu.

Teraz kobieta chłopca dzieli się swoją historią, aby zachęcić innych rodziców do poznania objawów choroby – w tym bezbolesnego guzka i obrzęku jąder.

Jako rodzic masz powinność, by chronić swoje dziecko, ale nie miałam kontroli nad nowotworem, wiedziałam, że nie mogę go przed tym ochronić.

- mówiła matka chłopca.

Pomogły nam nasze inne dzieci, Esmee, siedmioletnia i pięcioletnia Reuben. Nie chcieliśmy im o tym mówić na wczesnym etapie. Spędzanie z nimi czasu, było ulgą dla nas wszystkich. Dzieci nie czuły niepokoju, tylko szczęście z posiadania brata.

"Jest szczęśliwy i silny"

Na szczęście rak Isaaca został wykryty wcześnie i mały Izaak jest teraz w stanie remisji. Przez następne pięć pozostanie pod ścisłą opieką lekarską, badania będą wykonywane co kwartał. Teraz Issac kończy rok, a jego matka mówi:

Jest szczęśliwy i silny i uczy się wszystkiego w swoim tempie. Uwielbia tańczyć i dużo się śmieje.

Matka chłopca mówi o tym, by nie bagatelizować żadnych objawów, poddawać dzieci badaniom, nie umniejszać żadnym zmianom, wszystko może mieć znaczenie:

Chcę dzielić się historią synka, ponieważ rak nie wybiera, może przydarzyć się każdemu.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.