Nie powiedział żonie, czym się inspirował wybierając imię córki. Gdy prawda wyszła na jaw, kobieta się wściekła

Chcieli nadać córce oryginalne imię. Mama zaakceptowała pomysł męża, ale nie wiedziała, skąd czerpał inspirację. Prawda wyszła na jaw na przyjęciu rodzinnym. Wówczas ciotka zadała parze jedno pytanie.

Użytkownik forum Reddit podzielił się z internautami historią imienia swojego dziecka. Żona nie wiedziała, czym się inspirował nazywając córkę. Prawda wyszła na jaw podczas rodzinnego spotkania, na którym bliscy mieli poznać ich pociechę. Wówczas ciotka zadała jedno kluczowe pytanie.

Nie powiedział żonie, czym się inspirował wybierając imię córki

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Co to są komórki macierzyste i dlaczego warto zainteresować się tym tematem już w ciąży?

Kobieta podeszła do pary i zapytała, dlaczego nadali dziewczynce imię, które jej zdaniem było dość oryginalne i raczej nietypowe.

Oboje z żoną byliśmy zgodni co do tego, że chcemy tak wyjątkowe imię, aby raczej nie powtarzało się w klasie. Ważną kwestią było jednak to, aby nie było dziwaczne, ani przestarzałe i brzmiało normalnie

- tłumaczył internautom tata.

Ostatecznie wybór padł na krótkie i wdzięczne imię - Laurel.

Ciotka przepytywała nas na spotkaniu i moja żona wyjaśniła, dlaczego Laurel jej się podoba. Ta ciągnęła nas jednak za języki, aby dowiedzieć się, skąd czerpaliśmy inspirację. Wówczas żona spojrzała na mnie i zapytała skąd właściwie miałem taki pomysł

- opisał.

Wówczas mężczyzna wyznał, że z komiksu. Po jego słowach zapadła długa cisza. Żadna z kobiet nie skomentowała słów taty. Gdy goście pojechali, między małżonkami rozpoczęła się awantura.

Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że nie mówiłem jej, skąd wziąłem to imię. Żona uważa jednak, że ją zdradziłem i upokorzyłem

- wyznał zmartwiony.

Tata nie ujawnił z jakiego komiksu pochodzi imię jego córki, ale jak sugeruje portal The Sun był to "Laurel & Hardy" autorstwa Larry'ego Harmona (polska wersja to "Flip i Flap"). Pod wpisem taty pojawiło się wiele komentarzy od internautów. Niektórzy stanęli po stronie mężczyzny.

A dogadaliście się, że nie bierzecie pod uwagę żadnych imion z popkultury?
Jeśli żona nigdy nie pytała cię o inspirację, a córka nie nazywa się tak wymyślnie jak SheHulk, czy Magneto, nie wiedzę problemu

- pisali.

Więcej o:
Copyright © Agora SA