Maddison otrzymała nieoficjalną diagnozę autyzmu. Od narodzin miewa epizody neurologiczne, wykazuje niepokojące zachowania. Dziewczynka nie rozwija się w prawidłowym tempie, często dotyka głowy, mruga oczkami. Jej stan jest pod regularną obserwacją lekarzy.
Uwagę internautów zwróciło jednak coś innego, schorzenie niezwykle rzadkie: geograficzny język. Język geograficzny może być kwestią dziedziczną i nie świadczyć o żadnej jednostce chorobowej. Swoją charakterystyczną nazwę zawdzięcza plamom, które tworząc się na mięśniu, przywodzą na myśl swoistą mapę. Ciemniejsze miejsca to pola, które się intensywnie złuszczają.
Matka Maddy opublikowała na TikToku nagranie, na którym jej mała córka je loda. To wystarczyło, by zaniepokoić obserwatorów. Po ich sugestiach matka dziewczynki skonsultowała się z medykami i "diagnoza" okazała się prawdziwa.
Matka dziewczynki odpowiada na częste zarzuty diagnozowania dziecka przez platformy społecznościowe. Wyjaśnia, że nie próbuje w ten sposób uzyskać diagnozy, ale ostrzec inne matki przed podobnymi symptomami. Uświadamiać, nie lekceważyć powagi stanu swojego dziecka.
Autyzm nie jest chorobą, ale zaburzeniem rozwoju. Oznacza, to mniej więcej tyle, że mózg pracuje w niestandardowy sposób. Diagnozy autyzmu specjaliście dokonują na podstawie tzw. triady autyzmu, trzech zachowań i specyficznych cech obejmujących: