Tęczowe dziecko jest maluchem, który przychodzi na świat po wcześniejszych, traumatycznych doznaniach swoich rodziców. Chodzi tu o poronienie, czy np. śmieć w łonie matki. To wyjątkowe określenie wzięło swoją nazwę od tęczy, która niesie ze sobą światło i nadzieję na dobry dzień, a przychodzi po gwałtownej i złej burzy.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tęczowe dziecko to wyjątkowy maluch, który narodziły się po wcześniejszej śmierci swoich maleńkich braci lub siostrzyczek, czyli po poronieniu czy obumarciu płodu. Swoim rodzicom dają nadzieję na lepsze dni. Tak jak tęcza - niosą ze sobą światło, którego brakowało. Są pewnego rodzaju symbolem i pamiątką dla swoich rodziców. Nikt i nic nie wymaże przecież pamięci o wcześniejszych straconych dzieciach.
Osobiste historie, a przede wszystkim opowieść o traumatycznych doświadczeniach matek i ojców nie jest dziś tematem tabu, przemilczanym i zapomnianym. Coraz więcej osób z pierwszych stron gazet dzieli się swoimi osobistymi historiami, dotyczącymi poronień i śmierci - nazywając swoje nowo narodzone maluchy mianem tęczowych dzieci.
Na takie wyznanie zdecydowała się m.in. Meghan Markle. Jest ona mamą dwójki dzieci: synka Archie'go oraz córeczki Lilibet Diany. To właśnie dziewczynka jest określana mianem tęczowego dziecka, bo zanim mała Lilibet przyszła na świat - Meghan była w ciąży i poroniła.
Śmierć dziecka nie jest łatwa do zaakceptowania. Jednak wiele historii wskazuje na to, że po burzy przychodzi tęcza. Wiele par w świecie mediów przyznaje się do faktu bycia tęczowymi rodzicami. Są to m.in. żona byłego prezydenta USA - Michelle Obama, piosenkarka Beyonce, polska aktorka Joanna Koroniewska. Ojcem tęczowego dziecka został również były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson oraz twórca Facebooka - Mark Zuckerberg. Gdy wraz z żoną oczekiwał przyjścia na świat swojej córeczki, przyznał w mediach, że jako rodzice stracili już trójkę dzieci (trzy poronienia).