Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Na Facebooku Trauma.pl, która działa w sieci jako Całodobowa Linia Wsparcia pojawiło się zdjęcie zgody rodzica na udział dzieci w zajęciach dodatkowych. Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, ze nauczycielka zaprasza na przygodę z orgiami, a nie origami. Oświadczenie szybko stało się hitem Internetu i błyskawicznie rozprzestrzeniło się w środowisko uczniowskim i nauczycielskim. Użytkownicy Facebooka nie kryli zaskoczenia związanego z treścią i przyznali, że chętnie poszliby na takie zajęcia.
Pod wpisem na Facebooku pojawiło się sporo humorystycznych komentarzy. Internauci przyznali, że rodzicom czytającym oświadczenie z pewnością mogła włączyć się wyobraźnia. Większość użytkowników, którzy sami są rodzicami, żartobliwie pisali, że bardzo chcieli poznać szczegóły tego wydarzenia i chętnie poszliby tam za dzieci.
A gdzie ta przygoda? Dziecko pewnie nie skorzysta, ale ja chętnie.
Boże, ależ nasze pokolenie miało słabe zajęcia pozalekcyjne. Ja chodziłem na botanikę i gimnastykę korekcyjną. Lipa!
Ja bym się nie wahała. Zamiast zgody, ja bym zawitała w szkole.
Wiecie, co? Wszyscy narzekają, że w szkołach nie ma edukacji seksualnej z prawdziwego zdarzenia a jak już jakaś szkoła postanawia to zmienić to jeden z drugim waha się, czy posłać dziecko!
Ja tam chętnie sama zapisałabym się na te zajęcia z orgiami, może będzie ciekawie.
Za moich czasów były tylko kółka matematyczne i przyrodnicze.
W końcu jakieś zajęcia porusza aspekt seksualny
- czytamy w komentarzach. Inni użytkownicy zauważyli, że nie ma, z czego robić sensacji, bo jest to wprost niezauważalny błąd. Dodali, że mało który rodzic szczegółowo czyta oświadczenia dzieci ze szkoły:
Kurcze, automatycznie przeczytałam "origami", siedziałam i zastanawiałam się, co jest grane. Dopiero w komentarzach doczytałam.
Brak jednej literki, a jaka różnica!
Oj, każdemu się zdarza. Nauczycielka pewnie pisała oświadczenia w późnych godzinach nocnych. Tak czy siak, ubaw jest.
Prima Aprillis to chyba już był.