Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Ministerstwo Edukacji i Nauki opublikowało propozycję ustawy zawierającą możliwość przejścia na nauczanie zdalne z innych powodów niż pandemia. Należą do nich: imprezy ogólnopolskie i międzynarodowe, zbyt niska temperatura w szkole i na zewnątrz budynku oraz inne nadzwyczajne zdarzenia zagrażające bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów. Chodzi oczywiście o drugą możliwość. A ile powinny wynosić minimalna temperatura w szkołach, aby możliwe były lekcje stacjonarne? Jest konkretna wartość.
Ile powinna wynosić minimalna temperatura w szkołach? Konkretną wartość podaje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. o bezpieczeństwie i higienie w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach. Ściślej rzecz biorąc, 17 paragraf dokumentu:
1. W pomieszczeniach, w których odbywają się zajęcia, zapewnia się temperaturę co najmniej 18 stopni Celsjusza.2. Jeżeli nie jest możliwe zapewnienie temperatury, o której mowa w ust. 1, dyrektor zawiesza zajęcia na czas oznaczony, powiadamiając o tym organ prowadzący.
oraz paragraf 18, ustęp pierwszy:
temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21:00 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć wynosi - 15°C lub jest niższa.
Czyli minimalna temperatura w szkołach to 18 st. C. Drugą przesłanką do zajęć zdalnych to temperatura - 15 st. C lub mniej przez dwa dni z rzędu o godz. 21.00.
Wielu rodzicom nie podoba się pomysł przejścia na nauczanie zdalne z powodu zbyt niskiej temperatury w klasach. Argumentują to tym, że uczniowie mogą mieć podobnie zimno w domach:
18 stopni? I nauka zdalna. Kto w domu ma tyle? Wychodzi, że w szkole i tak jest cieplej niż w domu.
Ja się zapytam następująco: CO WOLELIBY UCZNIOWIE: siedzieć w kurtkach i czapkach w klasie, przy 18-tu stopniach, czy siedzieć na stacjonarnym w domu. A tam też 18 stopni...