Więcej wiadomości z życia rodziny królewskiej przeczytasz na Gazeta.pl.
Meghan Markle i książę Harry natychmiast po pogrzebie zaczęli przygotowywać się do powrotu do Kalifornii. Jak donosiły media, tęsknili za dziećmi "jak szaleni" i pomimo codziennych połączeń wideo, nie mogli się doczekać, aż przytulą je w domu. Wczoraj opuścili Wielką Brytanię i w końcu wrócili do swoich pociech. Według Hello Magazine znane są ich plany na dalszą część jesieni. A przynajmniej część z nich.
Wiadomo, że najstarsze dziecko Harry'ego i Meghan, ich synek Archie, jesienią spędzaja dni powszednie w swoim przedszkolu w Kalifornii. Niedawno w "The Cut for The New York Times", Allison P. Davis ujawniła, że Archie wrócił do przedszkola i jest gotowy do rozpoczęcia całodziennej nauki. Dziennikarka towarzyszyła Meghan podczas odbioru dziecka z placówki.
Podkreśliła, że Archie powitał swoją mamę z nieukrywaną ekscytacją, krzycząc "Mamo, mamo, mamo". Z artykułu wynika także, że chłopiec, choć ma zaledwie trzy lata, już bierze udział w przyjęciach urodzinowych swoich rówieśników.
Tymczasem 15-miesięczna Lilibet na razie potrzebuje nieustannej uwagi rodziców lub swojej opiekunki Lauren. Dziewczynka z pewnością zadba o to, żeby Meghan i Harry nie nudzili się po powrocie. Słoneczna pogoda w Kalifornii może sprzyjać rodzinnym zabawom na świeżym powietrzu. Wciąż temperatura sięga tam 30 stopni.