Gdy przyszedł na świat z nietypowymi znamionami, rodzice obawiali się najgorszego. Jak dziś wygląda chłopiec "panda"?

Gdy przyszedł na świat z nietypowymi znamionami, rodzice obawiali się najgorszego - przedwczesnej śmierci dziecka. Lekarze nie dawali mu zbyt dużej szansy, nie tylko ze względu na plamy na skórze, ale także rozszczep kręgosłupa, czy wewnętrzne znamiona - także w mózgu. Chłopiec-panda ma dziś 3 lata, a jego rodzice cieszą się czasem spędzonym z dzieckiem.

Artyom, czyli chłopiec-panda przyszedł na świat trzy lata temu w Armenii. Lekarze nie dawali mu zbyt dużych szans na przeżycie, ze względu na znamiona i wady, z którymi się urodził. Jego ciało było pokryte dziwnymi plamami aż w 80 procentach. Dodatkowo maluch miał rozszczep kręgosłupa i znamiona na wewnętrznych organach, w tym także w mózgu. Dziecko miało żyć tylko 10 dni, stało się jednak inaczej.

Zobacz wideo Piosenkarki napisały książkę o emocjach. Wszystko zaczęło się przy obiedzie

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Chłopiec-panda, jak dziś wygląda mały Artyom?

Artyom, znany przez wielu jako chłopiec-panda ma dziś 3-latka. Jest radosny, chętnie bawi się ze starszym rodzeństwem i lubi przebywać na świeżym powietrzu. Jego mama chętnie relacjonuje w mediach społecznościowych, jak wygląda życie tego nietypowego, ale wyjątkowego chłopca.

 

Jego mama pragnie pokazać światu, że życie z plamkami na ciele też może być fajne. Nie jest to powód, aby dziecko skazywać na zamknięcie z powodu znamion na jego skórze. Te plamki czynią Artyoma wyjątkowym. Jego rodzice chcą pokazać swoim obserwatorom, że mimo swojego wyglądu, maluch nie różni się od innych dzieci. Chłopiec rozwija się tak samo, jak jego rówieśnicy, jest radosny, lubi psoty i zabawy z innymi. Maluje obrazki, śpiewa piosenki, spędza czas w piaskownicy. Lubi także małe zwierzątka, co jest typowym zachowaniem dla większości dzieci.

Media społecznościowe stały się dla nas tak ważne, ponieważ Artem pomógł nam i innym czuć się mniej samotnym. Możemy dzielić się jego historią i łączyć się z ludźmi, którzy przechodzą przez podobne doświadczenia

- podkreślała mama Arytoma.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA