Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Jakiś czas temu Ministerstwo Edukacji i Nauki opublikowało propozycję ustawy, która miałaby umożliwić przejście na nauczanie zdalne z czterech powodów:
- organizacją i przebiegiem imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych,
- nieodpowiednią temperaturą zewnętrzną lub w klasach,
- zagrożeniem związanym z sytuacją epidemiologiczną,
- innym nadzwyczajnym zdarzeniem.
To właśnie drugi punkt tak bardzo podsycił wyobraźnię rodziców i uczniów, zwłaszcza w dobie ciągle rosnących cen za ogrzewanie.
Nauka zdalna 2022. Rodzice nie chcą, aby ten scenariusz się sprawdził
Nauka zdalna z powodu pandemii COVID-19 tak bardzo dała się wszystkim we znaki, że mało kto chciałby jej powrotu. Niestety są szanse, że wróci z powodu trudności z ogrzewaniem szkół. Ale rodzice zwracają uwagę, że w domach może być równie zimno.
Bo w domu to rodzice opony będą palić, żeby było ciepło, tak?
A jak się dzieci i nauczyciele mają ogrzać w domach, jak będzie za zimno? Przerzucamy koszty na rodziny? Bo to taniej jest włączyć 35 komputerów, oświetlić 35 pokojów dla jednej klasy, zużyć energię na łącza i serwery niż oświetlić i ogrzać jedną klasę? Cudownie…
A co jeśli u dziecka w domu też temperatura poniżej 18 stopni?
Jedna szkoła już zaplanowała zawieszenie zajęć zimą
Choć zima jeszcze nie nadeszła, to Łódzka Szkoła Filmowa już zaplanowała zawieszenie zajęć w styczniu 2023 roku. Ale zajęcia uczniowie będą musieli odrobić w innym terminie, co oznacza, że nauka będzie trwała od lutego do lipca, czyli miesiąc dłużej. Szkoła nie przewiduje bowiem możliwości zajęć zdalnych.
