"Kontrowersyjne" listy zaleceń w żłobkach. Rodzice: To jedno wielkie nieporozumienie

Kiedy nasza redakcja opublikowała tekst o wytycznych jednego ze żłobków, państwa odbiór był szeroki i niepozbawiony emocji. Żłobki to jedno wielkie nieporozumienie - pisze jedna z komentujących.

Awantura o żłobek

Pod tekstem pojawiło się kilkaset komentarzy. Widać, że temat jest aktualny i niezwykle kontrowersyjny. W końcu chodzi o nasze dzieci. Jako rodzice nie są państwo zgodni co do tego, czy wytyczne w placówkach dla najmłodszych są potrzebne, czy to zbędna fanaberia mająca służyć komfortowi opiekunek.

Poniżej publikujemy wybrane stanowiska:

Żłobki to jedno wielkie nieporozumienie.
Najlepiej, aby dziecko spało od 7 do 17. Wtedy wszystko byłoby ok dla tych Pań (opiekunek, przyp. red.).
Bardzo współczuję wszystkim dzieciom mam, które wypowiedziały się w komentarzach, że nie widzą nic złego w tych wymaganiach...
A co w tym kontrowersyjnego dla mnie to normalne syn chodził dwa lata do żłobka i jakoś nie miałam problemów, żeby się dostosować. Przy okazji dziecko robi się samodzielne. Jak nie odpowiadają warunki, zawsze można zatrudnić nianie, która będzie wszystko robić.
Zobacz wideo
Nie ma w tych zaleceniach niczego kontrowersyjnego. Przecież to normalne wymogi dostosowane do wieku dziecka.
Dziecko do pewnego momentu powinno być z rodzicami. Maluszek wyrwany z bezpiecznego miejsca i najbliższych mu osób, odbije się z pewnością na jego psychice. Nawet jeżeli dziecko nie płacze, to nie znaczy, że akceptuje. To znaczy, że się poddało, a nie ma nic gorszego. Rozumiem, że czasem nie ma innego wyjścia. Jednak tak, jak to było kiedyś... rodziny wielopokoleniowe. Mama, babcia, czy nawet prababcia, zawsze ktoś bliski zajął się maluszkiem. A teraz każdy chce być tak bardzo niezależny, ale jest "zależny", bardziej niż może to pojąć. Jest zależny od osób obcych, którzy zajmują się jego dzieckiem (...).

Zmiana, jaka wiążę się ze żłobkiem może być dla dziecka wielkim wyzwaniem.Zmiana, jaka wiążę się ze żłobkiem może być dla dziecka wielkim wyzwaniem. Fot. Unsplash.com

Dajmy sobie prawo wyboru

Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Warto wsłuchać się w swój instynkt, podążać za nim, podążać za swoim dzieckiem. Jeżeli chodzi o placówki, warto również sprawdzać, z szacunkiem i z uważnością. Nie być obojętnym na to, do jakiego miejsca trafia dziecko i czy jego potrzeby na pewno są w nim spełniane. Możemy zrobić wiele, a wybór opcji zaopiekowania się dzieckiem, jest naprawdę szeroki. Ufajmy sobie, tak wewnętrznie jak zewnętrznie. W relacjach z dziećmi i z kadrą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.