Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, co można znaleźć wewnątrz ulubionych zabawek ich pociech. Ten mężczyzna postanowił sprawdzić, co kryje się w środku gryzaczka, który z powodzeniem można znaleźć w wielu domach, w których mieszkają ząbkujące maluszki.
Filmik został zatytułowany: "Co jest w środku zabawek twojego dziecka?!" i został opublikowany na Facebooku na koncie: "Co jest w środku?". Na nagraniu widzimy mężczyznę, który rozcina popularny gryzaczek dla dzieci. Kiedy otwiera zabawkę, w środku widać pleśń.
O nie! Nie spodziewałem się tego!
- wykrzyknął zszokowany mężczyzna.
Między internautami wywiązała się dyskusja
Pod opublikowanym nagraniem pojawiła się dyskusja między użytkownikami Facebooka. Jedni pisali, że nie ma się czym martwić:
Stara dobra, Sophie! Wspiera rozwój układu immunologicznego dzieci od 1961 roku. To prawdopodobnie niezbędna zabawka dla pokolenia ekranowego, które boi się brudu i błota
Ktoś stwierdził:
Naprawdę niepokojącą częścią nie jest pleśń, ale to, że rodzice uważają, że zabawki nie muszą być regularnie czyszczone. Czyścisz ubrania, smoczki, butelki. Niemowlęta wkładają zabawki do buzi, moczą je, brudzą. Wyczyść też zabawki swoich dzieci!
Jeden z użytkowników Facebooka stwierdził, że tego typu zabawki nie da się wyczyścić, bo nie da się jej otworzyć, bez zniszczenia. Ktoś zwrócił uwagę, że wystarczy nie używać jej w kąpieli, wtedy woda nie dostanie się do środka. Ktoś inny poradził:
Wyrzucić zabawkę po trzech miesiącach.
Pojawił się także komentarz użytkownika, który stwierdził, że to niemożliwe, żeby zabawka była niebezpieczna dla dzieci:
Gdyby ta zabawka była poważnym zagrożeniem dla zdrowia, nie byłaby w sprzedaży przez 61 lat!
Żyjemy w społeczeństwie rządzonym przez media społecznościowe i sianie paniki. To niedorzeczne!
